Kulesza przypomniał, że Konfederacja rozpoczęła procedurę rejestracyjną w marcu, czyli wiele tygodni przed majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. "Zakładaliśmy wtedy, że jeżeli formuła Konfederacji się sprawdzi, to będziemy chcieli w takiej formule, ale już jako partia, startować w jesiennych wyborach do polskiego parlamentu. Formuła się sprawdziła, więc tak też się stanie i wystartujemy w wyborach pod nazwą Konfederacja Wolność i Niepodległość" - poinformował poseł. Polityk przyznał, że konfederaci "do końca nie byli pewni, czy uda się zdążyć", gdyż podczas rejestracji partii nie obyło się bez problemów. "Było dużo stron, które składały wnioski o dołączenie do sprawy, stąd trudności, ale ostatecznie sąd przychylił się do naszego wniosku i partia została zarejestrowana" - wyjaśnił. Kulesza dodał, że pierwotnie wnioskowano o zarejestrowanie partii Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy, czyli tak jak nazywał się komitet wyborczy wyborców, który startował w eurowyborach. "W marcu nie wiedzieliśmy jeszcze, czy nazwa Konfederacja się przebije, natomiast po majowych wyborach przekonaliśmy się, że nazwa ta jest wystarczająco wypromowana, i zmieniliśmy we wniosku nazwę partii na Konfederacja Wolność i Niepodległość" - wyjaśnił. Kulesza: Najważniejsze jest wejście do Sejmu Poseł poinformował, że nowo zarejestrowana partia "łączy liderów ugrupowań wchodzących w skład Konfederacji", czyli partii KORWiN i Ruch Narodowy, a także środowisko reżysera i publicysty Grzegorza Brauna, który złożył wniosek o rejestrację własnej partii pod nazwą Konfederacja Korony Polskiej, oraz środowisko skupione wokół Kai Godek, prezes Fundacji "Życie i Rodzina" . Kulesza przyznał, że gdyby sąd nie zarejestrował partii do czasu zakończenia rejestracji komitetów wyborczych, to - jak powiedział - "prawdopodobnie rejestrowalibyśmy w PKW komitet wyborczy wyborców, z prawem do zdobywania mandatów, ale bez prawa do subwencji". "Nie subwencja jest dla nas najważniejsza, a wejście do Sejmu, bo to umożliwi nam udział w realnej polityce. Jednak mamy już partię, więc będziemy mogli skorzystać także z przywileju subwencji budżetowej, oczywiście po uzyskaniu poparcia 3 proc. wyborców" - zaznaczył. Pytany o budowanie list wyborczych z kandydatami Konfederacji Wolność i Niepodległość, poseł Kulesza poinformował, że trwają jeszcze rozmowy z potencjalnymi koalicjantami "ze środowisk prawicowych i antysystemowych". Według niego najbliższy tydzień będzie "ostatnim gwizdkiem na zgłaszanie kolejnych środowisk, które mogłyby do Konfederacji dołączyć".