Rysownika pożegnał na Twitterze prezydent. Pisał, że śmierć twórcy znanych komiksów, to koniec pewnej epoki. "Dla ludzi mojego pokolenia, dorastających kiedyś na Jego komiksach, kończy się jakaś epoka" - zaznaczał Andrzej Duda. Papcio Chmiel, czyli właściwie Henryk Jerzy Chmielewski, odwiedził w czerwcu 2018 r. pałac prezydencki, o czym wspomina Kancelaria Prezydenta. Grafik podarował prezydentowi okolicznościowy rysunek. Zamieszczono także nagranie z wizyty. Artystę pożegnał także premier Mateusz Morawiecki. "Niestety odszedł od nas Pan Henryk Chmielewski, 'Jupiter', strzelec w 7. Pułku Piechoty AK 'Garłuch'. A dla wielu Papcio Chmiel, twórca przygód Tytusa, Romka i Atomka" - napisał premier na Facebooku. "Powiedzieć o Nim, że był nestorem polskiego komiksu, to nic nie powiedzieć. Niewielu było artystów, którzy w takim stopniu ukształtowali wyobraźnię kolejnych pokoleń Polaków" - zauważył szef rządu. "Niektórzy mówią, nawiązując do poetyki jego wielkiego dzieła, że uczłowieczył polski komiks, ale chyba wielu z nas może napisać, że nas także uczłowieczył. Pokazał, jak piękny i plastyczny jest język polski, i jaką siłę, szczególnie w czasach szarego PRL-u, mają wyobraźnia i prawda. Spoczywaj w pokoju, Papciu" - podkreślił premier Morawiecki. Kondolencje rodzinie złożył także Krzysztof Szczerski. Przypomniał, że syn zmarłego rysownika to naukowiec pracujący w NASA. "Nie wszyscy wiedzą, że syn śp. Henryka Jerzego Chmielewskiego to wybitny naukowiec z NASA - Pan Artur B. Chmielewski, który wspomaga nas w nawiązywaniu współpracy PL-US w dziedzinie badań kosmicznych; całej Rodzinie składam wyrazy współczucia!" - zaznaczył. Chmielewskiego pożegnał też szef resortu kultury. "Był ikoną i legendą polskiej szkoły graficznej. Pozostaną z nami Jego rysunki, które mamy w pamięci. Niech spoczywa w pokoju!" - pisał Piotr Gliński. Wieczna warta Chmielewski w czasie II Wojny Światowej walczył w Powstaniu Warszawskim. Weterana pożegnało Muzeum Powstania Warszawskiego. Archiwum Akt Nowych przypomniało historię z okresu walk w stolicy, kiedy artysta przedzierał się na Mokotów. "Wszyscy wychowywaliśmy się na Jego 'Tytusie, Romku i A'Tomku', mówiliśmy Tytusem ("Teraz?! Kiedy gram rolę milionera?"). Uczył poczucia humoru, historii i wielu innych rzeczy. Cześć Jego Pamięci!" - poinformował na Twitterze Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej. Rysownika wspominał także prezydent stolicy. "Walczył w Powstaniu Warszawskim, a potem dawał radość kolejnym pokoleniom dzieci zaczytujących się w przygodach Tytusa de Zoo. Henryk Jerzy Chmielewski, którego większość z nas znała jako Papcia Chmiela, zmarł w wieku 97 lat. Będzie nam Go bardzo brakowało" - pisał Rafał Trzaskowski. Dziennikarze też czytali o Tytusie Papcio Chmiela wspominali także dziennikarze. Piotr Witwicki, redaktor naczelny Interii przywołał swój ulubiony fragment. Wojciech Dąbrowski, dziennikarz Polsat News, wspomina, że Tytusem "zaraził" syna. "To była jego pierwsza lektura" - zaznacza.