Internetowa witryna rozgłośni o. Tadeusza Rydzyka opublikowała w niedzielny wieczór komunikat Zespołu Wspierania Radia Maryja. Podpisał się pod nim Janusz Kawecki, przewodniczący tej grupy, a w latach 2016-2022 członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W oświadczeniu przypomniano, że w lipcu sympatycy katolickiej stacji udadzą się na 33. Pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja do Częstochowy. "W tym ważnym czasie przygotowań do naszego głównego spotkania przed obliczem Pani Jasnogórskiej w przestrzeni medialnej pojawiają się znowu ordynarne kłamstwa o ojcu dyrektorze i całej Rodzinie Radia Maryja. Ze szczególnym upodobaniem i coraz częściej wypowiadają je prominentni politycy partii obecnie rządzących. Czynią to wbrew faktom przedstawionym w opracowaniach źródłowych, a nawet wbrew jednoznacznym wyrokom sądów" - ocenił Kawecki. Zespół Wspierania Radia Maryja w obronie ojca Rydzyka Jak czytamy, Zespół próbował interweniować, pisząc listy do byłego już ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza oraz marszałka Sejmu Szymona Hołowni. "Wobec nieuzyskania odpowiedzi i jednocześnie w ostatnich dniach pojawienia się nowych insynuacji - tym razem ze strony premiera RP - wypowiedzianych na spotkaniu z mieszkańcami Białegostoku zdecydowaliśmy się kolejny raz publicznie wytknąć działania, które naruszają zapisy konstytucji oraz obowiązujących ustaw" - zapowiedziano. Kawecki zachęcił radiosłuchaczy, by informacjami o radiu i jego założycielu dzielić się z innymi, jak tylko jest to możliwe. "Trzeba nam nie tylko znać prawdę, ale również uczestniczyć w jej upowszechnianiu. Musimy bowiem pomagać bliźnim w docieraniu do prawdy i poznawaniu jej" - zaapelował. Następnie odwołał się do wyimków z konstytucji, gdzie mowa o Bogu, religii, wolności jej uzewnętrzniania oraz równym traktowaniu obywateli przez władze publiczne. "Już te przywołane przykładowo teksty świadczą dobitnie, że kapłani, będąc również obywatelami Polski, nie mogą być pozbawiani jakichkolwiek praw przynależnych obywatelom naszego kraju. Jest też naruszeniem konstytucji pozbawianie jakichkolwiek uprawnień przynależnych dziełom powstałym dla dobra człowieka i dobra wspólnego tylko dlatego, że założyli je albo kierują nimi kapłani" - ocenił. Janusz Kawecki: Sąd zakazał rozpowszechniania kłamstw o "imperium ojca Rydzyka" Autor tekstu wrócił ponadto do słów Tuska, według którego "nie trzeba więcej publicznych pieniędzy dla rozgłośni, którymi kieruje ksiądz". Określił te słowa jako "naruszenie praw obywatelskich", dodając, iż takim samym działaniem jest "głoszenie z premedytacją kłamstwa o 'imperium ojca Rydzyka'". Uzasadniając, sięgnął po coroczne dane KRRiT, z których ma wynikać, że zgromadzenie redemptorystów, czyli nadawca Radia Maryja, jest "przysłowiowym kopciuszkiem" w porównaniu z innymi mediami w Polsce. "Już w 2018 roku wobec zasięgu rozpowszechnianych kłamstw o 'imperium' (...) sąd okręgowy wydał wyrok, na podstawie którego nadawca będący twórcą pierwotnym tego kłamstwa musiał przeprosić kapłana. Pomimo łatwego dostępu do tych źródeł nadal jest wielu, którzy upowszechniają to kłamstwo. Przez to włączają się do grona oszczerców, których wyraźnie opisał wspomniany sąd, podając w uzasadnieniu wyroku, iż określenie 'imperium o. Rydzyka' to przypisywanie mu takich właściwości, 'które mogą go narazić na utratę zaufania, w tym zaufania potrzebnego z punktu widzenia prowadzonej działalności'. Chodzi tu przecież o działalność duszpasterską i dziennikarską" - uznał Kawecki. Dodatkowo przywołał obietnice wyborcze KO - tzw. 100 konkretów - gdzie padało zdanie: "Tacy biznesmeni, jak Tadeusz Rydzyk, powinni sobie radzić bez pieniędzy pochodzących z podatków obywateli". "Czyż takie systematyczne upowszechnianie wbrew oczywistym faktom ordynarnego kłamstwa, obrzucanie nim kapłana, obywatela Polski, przez osoby kierujące państwem nie ma cech 'mowy nienawiści'? Czyż nie jest to uwłaczaniem godności kapłana całym swym postępowaniem oddanego Polsce?" - zapytał. Jak uznał, trzeba "bronić dobrego imienia światłych kapłanów" przed medialnymi atakami, jak również bronić ich przed "obrzucaniem kłamstwami, oszczerstwami" i "mową nienawiści". "W ten sposób bronimy też siebie i Polski. Znamy przecież zamiary tych oszczerców: niszczą pasterzy, aby stado się rozpierzchło. Najlepszą obroną będzie upowszechnianie prawdy" - ocenił. Sympatycy Radia Maryja: Dzieła o. Rydzyka były dyskryminowane w latach 2007-2015 Kawecki podkreślił, że Radio Maryja utrzymywane jest z ofiarności słuchaczy, a żadne z "dzieł ewangelizacyjnych, które powstały w klimacie" stworzonym przez rozgłośnię, "nie otrzymywało i nie otrzymuje dotacji z publicznych źródeł". Jego zdaniem dyskryminowano je jednak w latach 2007-2015, czyli za rządów koalicji PO-PSL. "Bywa jednak czas, kiedy taka dyskryminacja nie występuje i zespoły pracujące w owych dziełach mogą w otwartych konkursach ogłaszanych przez państwowe instytucje zgłaszać swoje propozycje odnośnie do grantów. Tak było w minionych ośmiu latach" - zaznaczył. Były członek KRRiT namawia słuchających Radia Maryja, aby mobilizowali się i "aktywnie bronili dzieł" powstałych dzięki ich wsparciu. Zacytował w tym miejscu Jana Pawła II, który niecałe 30 lat temu przekonywał, iż Polska znajduje się na "bardzo ważnym wirażu dziejów". Według niego nasz kraj wspomnianego wirażu jeszcze nie opuścił. Uważa też, że uzyskane "z tak wielkim wysiłkiem" rzeczy nie mogą "ulec likwidacji" i powinny służyć przyszłym pokoleniom. "Dlatego starajmy się w naszym budżecie rodzinnym uwzględnić również stałe zobowiązanie wspierania tych dzieł swoimi ofiarami. Zachęcajmy do tego również naszych bliźnich" - napisał. Jak skwitował, w Polsce w wyniku ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych "weszliśmy w czas prowadzący do wrogiej separacji państwa od Kościoła". "Trzeba temu stanowczo przeciwdziałać, bo narusza to również art. 25 Konstytucji. Najskuteczniejszą formą przeciwdziałania będzie poznawanie prawdy, dzielenie się prawdą z bliźnimi i upowszechnianie prawdy" - uznał. O. Tadeusz Rydzyk zwrócił się do Donalda Tuska: To jest wprowadzanie w błąd Pod koniec maja do słów Donalda Tuska z Białegostoku odniósł się bezpośrednio dyrektor Radia Maryja. Na falach swojej stacji również skrytykował używanie zwrotu "imperium ojca Rydzyka" i twierdzenie, że poprzedni rząd przekazywał mu "ogromne pieniądze". - To jest wprowadzanie w błąd słuchających pana. My pracujemy na chwałę Bożą, dla wspólnego dobra, dla naszej Ojczyzny, rodaków, ludzi. To jest nasze powołanie i mamy obowiązek to czynić. Pytam: czy obecnie w Polsce nie mamy do tego prawa? Czy jako obywatele Polski jesteśmy tego prawa pozbawieni? Pytam, panie premierze: dlaczego Pan nas dyskryminuje? - dopytywał o. Rydzyk. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!