Ponaddwumetrowy mosiężny krzyż został wyrwany z monumentu - niemal trzymetrowej ściany z marmuru i cegły. Zdaniem Tadeusza Jarosa ze Stowarzyszenia Szarych Szeregów w Pruszkowie dewastacji nie dokonali złodzieje złomu. Gdyby sprawcom chodziło tylko o zwykłą kradzież, z pewnością zginęłyby inne symbole, również wykonane z metalu. Jaros złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.