- W obliczu naszego narodowego dramatu jesteśmy razem. Nie ma podziału na lewicę i prawicę. Różnice poglądów, wyznania nie mają dzisiaj znaczenia - mówił Komorowski. Polacy są razem Jak podkreślił, Polacy są razem, "stojąc wobec wielkiego dramatu, w obliczu śmierci wielu ludzi". - Łączymy się w bólu z rodzinami ofiar i w trosce o dalsze losy osieroconej przez nich ojczyzny - dodał. Marszałek Sejmu zapowiedział, że ogłosi datę wyborów prezydenckich po konsultacjach z wszystkimi klubami parlamentarnymi. Komorowski powiedział w orędziu telewizyjnym, że jego obowiązkiem jest wyznaczenie w ciągu dwóch tygodni terminu wyborów prezydenckich, które muszą się odbyć nie później niż 60 dni od daty ich ogłoszenia. - Zamierzam to uczynić po konsultacjach z wszystkimi klubami parlamentarnymi - poinformował marszałek Sejmu. Połączmy się w żałobie Marszałek, który przejął po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego obowiązki głowy państwa, powiedział też: "W ramach tych obowiązków - które dziś na mnie spadły - ogłosiłem w całym kraju tygodniową żałobę narodową. Połączmy się wszyscy w żałobie, zarówno w wymiarze oficjalnym, jak i prywatnym, w wymiarze przeżycia wspólnotowego, jak i indywidualnego, tak po ludzku, z głębi współczującego serca". Komorowski oddał hołd wszystkim, którzy zginęli w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Złożył wyrazy współczucia rodzinie tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Swoje serdeczne myśli i modlitwy oraz wyrazy osobistego współczucia kieruję przede wszystkim do bliskich ofiar, w tym do rodziny pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, do jego matki, córki i brata - powiedział marszałek. Zginęli Na liście osób lecących z prezydentem Lechem Kaczyńskim do Katynia byli m.in.: b. prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu Jerzy Szmajdziński i Krzysztof Putra, wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek, prezydenccy ministrowie - Władysław Stasiak, Paweł Wypych i Mariusz Handzlik, szef BBN Aleksander Szczygło, wiceministrowie: spraw zagranicznych - Andrzej Kremer, obrony - Stanisław Komorowski i kultury - Tomasz Merta, rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski, prezes NBP Sławomir Skrzypek, prezes IPN Janusz Kurtyka. Samolotem lecieli też posłowie - Maciej Płażyński, Arkadiusz Rybicki, Grzegorz Dolniak, Przemysław Gosiewski, Zbigniew Wassermann, Joanna Szymanek-Deresz, Izabela Jaruga-Nowacka, Grażyna Gęsicka, Wiesław Woda, Edward Wojtas, Sebastian Karpiniuk, Leszek Deptuła, Aleksandra Natalii-Świat oraz senatorzy Janina Fetlińska i Stanisław Zając. Na liście osób, które leciały prezydenckim samolotem są także dowódcy polskich sił zbrojnych: gen. broni Andrzej Błasik, gen. dyw. Tadeusz Buk, gen. Franciszek Gągor, gen. bryg. Kazimierz Gilarski, gen. bryg. Kazimierz Gilarski, gen. Bronisław Kwiatkowski, gen. bryg. abp Miron Chodakowski. Samolot z polskim prezydentem na pokładzie rozbił się w rejonie Pieczerska w czasie podejścia do lądowania na lotnisku wojskowym Siewiernyj. Samolot runął ok. 2 km od pasa startowego. Według pierwszych doniesień do katastrofy doszło w trudnych warunkach pogodowych, przy kolejnej próbie podejścia do lądowania. W związku z katastrofą, w całym kraju odwoływane są imprezy rozrywkowe i sportowe. Flaga narodowa na Pałacu Prezydenckim została opuszczona do połowy masztu. Przed Pałacem mieszkańcy Warszawy składają kwiaty, zapalają znicze.