Komorowski, który był gościem TVP Info, został zapytany o słowa ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny dotyczące wyzwolenia obozu w Auschwitz. Schetyna w wywiadzie radiowym powiedział, że to pierwszy front ukraiński i Ukraińcy wyzwalali Auschwitz. Jego wypowiedź wywołała oburzenie strony rosyjskiej. "Trzeba zrobić bardzo wiele, aby uniknąć upolitycznienia obchodów 70. rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz, by bardziej wydobyć nie kwestie politycznych sporów, różnic związanych zarówno z historią jak i obecnym czasem, na rzecz podkreślenia tego, że prawdopodobnie ostatni raz w takiej skali głównymi bohaterami uroczystości będzie kilkuset więźniów obozu koncentracyjnego w Auschwitz" - powiedział Komorowski. Dodał, że należy te osoby uszanować, m.in. wygaszając wszelkiego rodzaju spory. "Można by powiedzieć i przypomnieć, że o ile ja pamiętam, obóz w Auschwitz zajęła jednostka 100 dywizji piechoty formowanej we Lwowie. A więc na pewno było bardzo wielu Ukraińców" - powiedział prezydent, odnosząc się do słów Schetyny. Dodał, że "do obecnych władz rosyjskich należy podkreślanie pamięci, że oni wiedzą, że nie tylko sami Rosjanie byli żołnierzami pierwszego frontu ukraińskiego, że było tam bardzo wiele innych nacji, w tym może nawet przede wszystkich najliczniejsza grupa obok Rosjan, jaką stanowili Ukraińcy". Zaznaczył jednak, że do Polski należy podkreślanie, że "wiemy i pamiętamy, że najliczniejszą grupą żołnierzy, którzy działali na tym obszarze Małopolski, wyzwalali Auschwitz byli Rosjanie. I należy to uszanować". Komorowski ocenił, że pewnie jeszcze długo będziemy prowadzili z Rosją spory natury historyczno-politycznej. Jego zdaniem nie warto tych sporów kontynuować przy okazji 70. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. "Są zawsze inne okazje, które mniej narażają na szwank konieczną dla całej ludzkości pamięć o okrucieństwie, o systemie nieludzkiej zupełnie zagłady ludzkości" - powiedział. W ocenie prezydenta warto skupić się na "przeżyciu pamięci o likwidacji obozu w Auschwitz i na dramatycznym doświadczeniu ludobójstwa w wymiarze, który wstrząsa do dzisiaj światem i sumieniem świata i to całego świata". Komorowski przypomniał, że na obchody 70. rocznicy wyzwolenia obozu w Auschwitz nie wysyłano zaproszeń. "Zaproszeń nie wysyłała, tylko zawiadamiała (o obchodach), dyrekcja muzeum, która wykonywała uzgodnienia Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej - nikogo się nie zaprasza, wszystkich się zawiadomiło" - podkreślił. Dodał, że "Rosja również podejmuje decyzję, kogo wysłać" na obchody. "Ja z zainteresowaniem i życzliwością słyszę, że też ma być wysoki przedstawiciel państwa rosyjskiego - szef administracji Kremla, co oznacza, że Rosja ten scenariusz niezapraszania, tylko zawiadomienia, zaakceptowała jako rzecz normalną" - uznał. W środę w wypowiedzi dla Polskiego Radia Schetyna powiedział: "to front ukraiński, pierwszy front ukraiński i Ukraińcy wyzwalali (Auschwitz), bo tam żołnierze ukraińscy byli wtedy w ten dzień styczniowy i oni otwierali bramy obozu i oni wyzwalali obóz". Na wypowiedź Schetyny zareagowało MSZ Rosji: "Trudno podejrzewać o ignorancję urzędnika takiego szczebla jak Schetyna. Powszechnie wiadomo, że Oświęcim został wyzwolony przez żołnierzy Armii Czerwonej, w składzie której heroicznie walczyły wszystkie narodowości. (...) Uważamy, że trzeba skończyć z szydzeniem z historii i dochodzeniem w antyrosyjskiej histerii do braku szacunku dla pamięci tych, którzy nie szczędzili życia dla wyzwolenia Europy" - czytamy w oświadczeniu. Schetyna oświadczył w czwartek, że jego wypowiedź dotycząca wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau nie była antyrosyjska i opisywała rzeczywistość historyczną. Obchody 70. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz odbędą się 27 stycznia w pobliżu bramy głównej dawnego Auschwitz II-Birkenau.