Zdaniem PO, Polska powinna wykonać swoje wszystkie zobowiązania związane z misjami zagranicznymi, ale "nie przyjmować dalszych". W zamachu na polski konwój w Iraku został ranny ambasador Edward Pietrzyk i dwaj funkcjonariusze BOR. Trzeci funkcjonariusz BOR, kierowca, zmarł po przewiezieniu do szpitala. Zdaniem Komorowskiego, przebieg zamachu wskazuje, że nie było przypadkiem wykorzystanie samochodu pułapki. - To stawiałoby pod wielkim znakiem zapytania skuteczność osłony kontrwywiadowczej, bo przejazdy polskiego ambasadora są chronione jako tajemnica, w sposób szczególny. To stawia pytanie o skuteczność polskiej operacji osłonowej - ocenił wiceszef PO podczas konferencji prasowej w Sejmie. Komorowski był też pytany, czy środowy zamach może oznaczać, że rozpoczęło się "świadome atakowanie polskich placówek". - Z taką możliwością trzeba się liczyć. Jest bardzo prawdopodobne że ze względu na wybory w Polsce, opinię publiczną, która nie chce udziału żołnierzy polskich w tej misji, mogliśmy się stać dodatkowo atrakcyjnym celem ataku dla niektórych ugrupowań w Iraku - powiedział były szef MON. Według Komorowskiego, Polska jednak "nie może pod wpływem jednostkowych wydarzeń podejmować decyzji politycznej, natomiast - jak mówił - powinna świadomie podjąć decyzję polityczną w spokoju, nie nerwowo, nie tyle o wyjeździe z Iraku, tylko o nieprzedłużaniu polskich zobowiązań". Były szef MON przekonywał, że "Polska musi bardzo uważać na swoją wiarygodność, musi wywiązać się w stu procentach z zobowiązań przyjętych zarówno przez władzę lewicową jak i prawicową". - (Włodzimierz) Cimoszewicz zapowiadał, że żołnierze polscy jadą do Iraku na rok, a są już parę lat. Myśmy wykonali nasze zobowiązania już na poziomie 400 proc. normy, to lepiej niż w czasach stalinowskich stachanowcy - mówił Komorowski. Jak powiedział, Polska nie powinna przedłużać swoich dalszych zobowiązań. - Z zaniepokojeniem odnotowuję fakt, że pan prezydent Lech Kaczyński - złym obyczajem, bo poza granicami Polski, bo w prasie amerykańskiej - zapowiedział możliwości przedłużenia polskiej misji w Iraku nawet poza rok 2008 - podkreślił Komorowski.