Jak mówił prezydent, spotkanie z liderami związków zawodowych "umocniło go w przekonaniu, że nie ma innej drogi politycznej niż działania na rzecz odbudowy dialogu społecznego". - Myślę, że przestrzeń do tego dialogu została zbudowana m.in. za przyczyną działań Kancelarii Prezydenta. Pragnę przypomnieć, że przed paroma tygodniami było spotkanie podsumowujące rozmowy między przedstawicielami związków zawodowych i pracodawców - powiedział Komorowski. Zapowiedział, że w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie z ministrem pracy i polityki społecznej. - W moim przekonaniu (spotkanie - przyp. red.) ma szanse stać się momentem przełomowym, jeśli chodzi o odbudowę dialogu społecznego na nowych zasadach, które trzeba określić również w dialogu - dodał. - Stąd też i waga dzisiejszego spotkania - uznał. Prezydent ocenił, że należy skutecznie wykorzystać "gotowość deklarowaną przez związki zawodowe do rozmawiania (...) o sprawach trudnych, także istotnych z punktu widzenia uzdrawiania sytuacji w konkretnych przedsiębiorstwach". Nawiązując do trwającego w regionie od ponad dwóch tygodni strajku w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, prezydent wyraził nadzieję, że przyczyni się on do budowania zasad udziału strony społecznej w rozwiązywaniu trudnych problemów. - To, co może wydarzyć się w ramach porozumień, na które czekamy, to być może nowe zjawisko w Polsce - konsekwentnego zbudowania zasad partycypacji załóg robotniczych w rozwiązywaniu problemów w oparciu o wspólnie budowane mechanizmy wiążące także np. niektóre elementy płacy z kondycją przedsiębiorstw - ocenił prezydent. Wyraził przy tym przekonanie, że dialog społeczny może zostać Polsce nie tylko odbudowany, ale może stać się "skutecznym narzędziem działania na rzecz rozwiązywania bardzo konkretnych, a bardzo trudnych często problemów - takich, jak te problemy na Śląsku" - wskazał Komorowski. Prezydent w piątek ocenił również, że "jest wielka szansa na zakończenie konfliktu" w JSW - podobnie jak porozumieniem został zakończony poprzedni konflikt w Kompanii Węglowej. W piątek wieczorem związkowcy wciąż nie zdecydowali, czy zakończą strajk w kopalniach JSW. Strajk w tej spółce trwa od 28 stycznia. Jest następstwem ogłoszenia przez zarząd planu oszczędnościowego uzasadnianego potrzebą poprawy kondycji firmy. Od tego czasu w kopalniach JSW wstrzymane jest wydobycie. Kluczowym postulatem związki uczyniły odwołanie prezesa spółki Jarosława Zagórowskiego. W ub. tygodniu, a także w czwartek i piątek trwały rozmowy strony społecznej z zarządem JSW - przy udziale negocjatora, b. wicepremiera i ministra pracy Longina Komołowskiego. Wypracowany w ub. tygodniu pierwotny protokół uzgodnień i rozbieżności był w ostatnich kilkunastu godzinach uzupełniany o kolejne ustalenia. W piątek po południu Zagórowski oświadczył, że złoży rezygnację, jeśli zapisy protokołu staną się porozumieniem, zostanie doprecyzowany punkt dotyczący szóstego dnia pracy JSW, a załogi kopalń w poniedziałek podejmą pracę. W dotychczasowych negocjacjach strony doszły do kompromisu w większości kwestii, np. według protokołu tzw. czternastka ma być od 2015 r. w połowie uzależniona od sytuacji finansowej firmy. Według Zagórowskiego jeżeli zapisy projektu porozumienia zostaną zrealizowane, bieżące oszczędności spółki wyniosą 280-300 mln zł. W pierwotnej wersji planu zarząd chciał zaoszczędzić ok. 500 mln zł. Strajk w JSW w ostatnich dniach miał formę okupacji kopalnianych obiektów na powierzchni. Według służb kryzysowych wojewody śląskiego w piątek rano w strajku na powierzchni uczestniczyło 5493 górników. 27 z nich podjęło strajk głodowy - w kopalniach Borynia, Zofiówka i Knurów-Szczygłowice.