Prezydent wspominał własne zaangażowanie w ruch Solidarności. - To był mimo wszystkich problemów piękny okres w moim życiu, bo chyba nie ma nic piękniejszego niż walka o wolność zakończona sukcesem - powiedział. - Gdy patrzę na te wszystkie zdjęcia, to zapewniam, że za nic nie oddałbym tych wspomnień - dodał. Z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem, który także wziął udział w otwarciu wystawy, wspominał pomarańczowego koloru żółty ser i solone masło, jakie Polacy dostawali wówczas z Zachodu. Ale najbardziej dziękował za powielacze i maszyny drukarskie, z których korzystali działacze opozycyjni. - Bez pomocy ze strony licznych organizacji i stowarzyszeń wolnego świata nie odzyskalibyśmy wolności - powiedział Komorowski, zwracając się do uhonorowanych medalami Belgów, którzy nie kryli wzruszenia. - Solidarność to był nie tylko ruch 10 milionów Polaków, ale ruch wsparty przez setki milionów na całym świecie - podkreślił Buzek. Wystawę przygotowało Europejskie Centrum Solidarności. Ma ona być hołdem dla tych, którzy dzięki swojemu zaangażowaniu w ruch Solidarności wsparli dążenia narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Pokazuje solidarnościowe akcje protestacyjne, wsparcie materialne i duchowe udzielane przez mieszkańców Zachodu. Część fotografii dokumentuje zmiany, jakie dzięki Solidarności zaszły w innych krajach za żelazną kurtyną. Otwarcie wystawy uświetnił koncert na specjalnie sprowadzonym w tym celu z Gdańska mobilnym karylionie. Najpierw rozbrzmiały z niego hymny Polski, Belgii i Unii Europejskiej, a następnie - utwory klasycznych polskich kompozytorów. W czwartek rano prezydent Komorowski spotka się w Brukseli na roboczym śniadaniu z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem. Tematami rozmowy - jak dowiedziała się PAP w gabinecie Van Rompuya - mają być zarządzanie gospodarcze w UE, stosunki UE z krajami trzecimi, czemu poświecony będzie najbliższy szczyt unijny 16 września, oraz polska prezydencja w drugiej połowie 2011 r. Z Brukseli Komorowski uda się do Paryża.