- Projekt ma być zgłoszony na zasadzie inicjatywy poselskiej i ma być to inicjatywa dwóch klubów PSL i PO - powiedział Komorowski "Sygnałach dnia". Marszałek zaznaczył, że czeka na projekt poselski zgłoszony w zgodzie z obowiązującymi regułami, tzn. z odpowiednią liczbą podpisów, po sprawdzeniu czy jest konstytucyjny. Jak dodał, jest przekonany, że "taki projekt powstanie, jako przejaw dobrej woli i współpracy między PSL i PO". Pytany, czy kierunek działań minister pracy Jolanty Fedak, przewidujący że nauczyciele będą przechodzić na emerytury pomostowe do określonego czasu jest słuszny odparł, że dla niego ważniejsze są wypowiedzi premiera Donalda Tuska. Komorowski przypomniał wypowiedź premiera na spotkaniu Komisji Trójstronnej ze związkowcami, "że jest możliwe poprawienie warunków likwidowania systemu emerytur pomostowych, także dla nauczycieli". - Jestem przekonany, że jest możliwość znalezienia mechanizmu osładzającego jakby likwidację systemu emerytur pomostowych dla nauczycieli, ale bez naruszania samego systemu, który ma oznaczać bardzo poważne ograniczenie i zmianę zasad przyznawania emerytur pomostowych nie wedle branży, a wedle stanu zdrowia - podkreślił marszałek Sejmu. Pytany, czy jego zdaniem ustawa o emeryturach pomostowych wejdzie w życie i co zrobi prezydent Komorowski odparł, że Lech Kaczyński ma się nad czym zastanawiać. Jak zauważył, jeżeli prezydent zawetuje rządową ustawę to tym samym, zlikwiduje podstawę prawną do wypłacania jakichkolwiek emerytur pomostowych, komukolwiek w Polsce. Marszałek pytany był także, czy skierowanie ustawy o "pomostówkach" do Trybunału Konstytucyjnego, nad czym zastanawia się prezydent, to dobry kierunek działań. "Ja bym raczej oczekiwał od polskiego prezydenta wsparcia dla tej trudnej i politycznie ryzykownej reformy, ale koniecznej dla Polski, niż blokowania w jakikolwiek sposób" - odparł. Zdaniem Komorowskiego, skierowanie ustawy do TK "może być pewnym wybiegiem - bo to stwarza pozór, że prezydent coś robi przeciwko tej ustawie". - Podczas gdy w moim przekonaniu żadnej materii antykonstytucyjnej nie ma - dodał. W jego ocenie takie działanie, byłoby tylko odwleczeniem pozytywnej decyzji. Według marszałka poprzez skierowanie tej ustawy do TK prezydent znalazłby rozwiązanie polegające na niewetowaniu. "Może to też jest jakieś rozwiązanie" - powiedział. - Ustawa pomimo skierowaniu do TK zawsze wchodzi w życie z dniem ogłoszenia - podkreślił.