Przy okazji rozmowy z przedstawicielem PO nie mogło zabraknąć pytania o Jana Rokitę. Zdaniem Bronisław Komorowskiego Rokita wielokrotnie dawał wyraz chęci współpracy z PiS, jednocześnie dając wyraz niezadowolenia z realiów rządów PiS. Zobacz relację z rozmowy - Pozostaje członkiem PO oraz popiera jej kandydatów. Natomiast decyzja o rezygnacji z kandydowania w wyborach była motywowana chęcią uniknięcia śmieszności sytuacji, gdy on jest w jednej partii, a jego żona w innej - mówił Bronisław Komorowski. Dodał jednocześnie, iż Jan Rokita unika rozmów na ten temat oraz żywi żal do prezydenta o stworzenia takiej sytuacji. Zaprzeczył też, że jest to kalkulacja polityczna w oczekiwaniu na wynik wyborów. Bronisław Komorowski przy okazji odniósł się także od o innych spektakularnych transferów partyjnych przed zbliżającymi się wyborami, szukając ich argumentacji w kwestiach ideologicznych, a nie zimnej kalkulacji. Za wydarzenie symboliczne Komorowski uznał, poparcie przez Kazimierza Marcinkiewicza, kandydata PO w Krakowie Jarosława Gowina przeciwko kandydatowi PiS Zbigniewowi Ziobrze. - Jest to symboliczne przekroczenia Rubikonu, po którym nie ma już powrotu do PiS-u. Dowodem zerwania z braćmi Kaczyńskimi jest wydana niedawno książka Marcinkiewicza - powiedział Komorowski. Generalnie powodów odejść członków PiS-u Bronisław Komorowski upatruje w preferowaniu przez tę partię osób "o skrajnie radykalnych poglądach jak Bender, Macierewicz i Sobecka. - PiS połykając LPR i Samoobronę, przejął ich elektorat upodobniając się to tych partii - podsumował Komorowski. W wywiadzie Bronisław Komorowski zaprzeczył jakoby polska scena polityczna zmierzała ku podobnemu do zachodniego systemu dwupartyjnego. - To wizja Jarosława Kaczyńskiego , która nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości - stwierdził Komorowski. - Teraz w Polsce toczy się bój o wizję prawicy między PO a PiS, gdzie PO jest alternatywą dla oszołomstwa PiS - dodał. Odnosząc się do powrotu Aleksandra Kwaśniewskiego do polityki oraz wzrostu w sondażach pozycji LiD, Komorowski stwierdził: - LiD jest tylko wehikułem wyborczym bez programu, co wyborcy zaczynają dostrzegać. Jego zdaniem lewica nie wydobyła się jeszcze ze swoich problemów, a dodatkowo potrzebny jest jej nowy przywódca, który ją poprowadzi, jednakże nie pojawił się one jeszcze na scenie politycznej. Czas Aleksandra Kwaśniewskiego już się skończył - uważa Komorowski. - Aby brać czynny udział w życiu politycznym trzeba być w parlamencie, w przeciwnym razie nie odgrywa się istotnej roli, nie jest się na bieżąco - co widać w przypadku Kwaśniewskiego - kontynuował swój wywód Komorowski. Jednocześnie dodał, pomimo że idea lewicy jest mu obca, w każdym społeczeństwie są grupy dla których ta ideologia jest atrakcyjna , co zresztą widać we wszystkich demokracjach, dlatego też zawsze się znajdzie miejsce dla niej na polskiej scenie politycznej. Bronisław Komorowski wypowiadał się też na temat Radia Maryja, w którym widział nie tylko zagrożenia dla polskiego Kościoła poprzez szkodliwe zaangażowanie w politykę, ale także pozytywne działania misyjne radia.