- Ostanie dni przeżywałem i obserwowałem z niepokojem (...) Potwierdzają one to, o czym mówiłem pod wpływem obserwacji polskiej sceny politycznej i w ogóle Polski, o tym podziale na Polskę racjonalną i Polskę irracjonalną, Polskę emocji - złych emocji, Polskę radykalną - powiedział. Zdaniem prezydenta, ostatnie dni pokazały różnicę w sposobie obchodzenia tej rocznicy. - Ten podział na Polskę racjonalną i Polskę radykalną dał o sobie znać w sposób bardzo bolesny, m.in. poprzez potwierdzenie w moim przekonaniu zasady, że gdy rozum śpi budzą się upiory, także polityczne upiory, a może przede wszystkim polityczne upiory - powiedział.