- Stoimy tutaj, w tym miejscu uświęconym historią Warszawy, aby pożegnać wszystkich, którzy zginęli w katastrofie koło Smoleńska - mówił Komorowski podczas uroczystości na pl. Piłsudskiego. Z drżeniem serca Jak podkreślił, "z drżeniem serca odczytujemy każde z 96 imion i nazwisk, z drżeniem serca wpatrujemy się we wszystkie z 96 fotografii ofiar". Marszałek przywołał słowa papieża Jana Pawła II wypowiedziane podczas pielgrzymki do ojczyzny, na placu Piłsudskiego. "Niech zstąpi duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi" - cytował Komorowski. - Pamiętamy, że ta modlitwa została wysłuchana, w ciągu następnych lat zrodziła się wolna Polska - powiedział marszałek. Dodał, że stało się tak dzięki naszej wierze, nadziei i solidarności. Dla prawdy - Ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem wyruszyły do Katynia dla prawdy o tym miejscu - mówił Bronisław Komorowski. - W tych dniach wszyscy czuliśmy to samo i tak samo. Świat runął nam po raz drugi w tym samym miejscu świata. Polacy, ludzie różnego wieku i różnych przekonań spontanicznie zbierali się na pl. Piłsudskiego, przed Pałacem Prezydenckim, na ulicach Warszawy i innych miast Polski, by oddać hołd ofiarom tragicznej katastrofy - podkreślił Komorowski. Wybrany przez naród Jak zaznaczył zginął, "wybrany przez naród" prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. - Trudno o bardziej dramatyczny symbol ciągłości polskich losów i walki o niepodległe państwo - oświadczył marszałek Sejmu. Zapewnił, że Polacy łączą się w bólu z najbliższą rodziną prezydenta - córką Martą, ciężko chorą matką Jadwigą i bratem Jarosławem. - Bratem i najbliższym przyjacielem - dodał Komorowski. Przypomniał także tragicznie zmarłą Annę Walentynowicz, która - jak powiedział - stała u zarania wielkiego ruchu polskiej Solidarności. Zwrócił też uwagę, że Polska straciła dowódców sił zbrojnych. Zginęli też - zaznaczył - posłowie i senatorowie ze wszystkich klubów, osoby kierujące ważnymi instytucjami państwa i ważnymi organizacjami społecznymi, duchowni różnych wyznań, załoga samolotu, byli żołnierze AK i przedstawiciele Rodzin Katyńskich. Wieczne odpoczywanie Za wszystkich wypowiadamy słowa "wieczne odpoczywanie racz im dać Panie" - mówił. - Dziś są nam bliżsi niż kiedykolwiek - podkreślił Komorowski. Zapewnił, że pamięć przezwyciężą śmierć. Jak dodał, w trudnych momentach Polacy nie są sami. Jesteśmy wdzięczni obywatelom Rosji, którzy spontanicznie okazywali współczucie. - Doceniamy wyrazy współczucia, które do Polski płyną z całego świata - mówił. Marszałek wyraził też przekonania, że oznacza to nie tylko współczucie, ale zrozumienie, "dlaczego udawali się do Katynia jako pielgrzymi polskiej sprawy". Jak powiedział, wiedza o tym miejscu staje się wiedzą powszechną, a prawda o Katyniu "staje się własnością świata". - Dla tej prawdy wyruszyli do Katynia - mówił Komorowski. Nastrój wyciszenia Komorowski zaapelował podczas uroczystości żałobnych, by nastrój wyciszenia i skupienia "przekroczył" dni żałoby narodowej. Jak dodał, spory powinny toczyć się o kształt i przyszłość Polski. - W ostatnich dniach widzieliśmy Polskę wyciszoną i skupioną. Chcielibyśmy, aby w imię tych, którzy tragicznie odeszli, ten nastrój przekroczył dni żałoby - mówił Komorowski. Jak podkreślił, w przyszłości będziemy się spierać nie raz, bo "taka jest ludzka natura i taki jest sens demokratycznego kanonu". - Ci, którzy oddali swoje życie, też mieli różne poglądy polityczne, odmienne polityczne rodowody. Śmierć ich połączyła - powiedział marszałek. Niech spory będą sporami o Polskę W jego opinii, oddamy prawdziwy hołd tragicznie zmarłym, kiedy "spory będą sporami o Polskę, o jej kształt, o jej przyszłość". - Jeżeli w osobie o odmiennych poglądach politycznych zdołamy dostrzec i docenić drugiego człowieka - dodał. Zauważył, że "każdy z tych, którzy oddali swoje życie, miał swoje plany na przyszłość, marzenia dotyczące bliskich, marzenia o szczęściu tych, których kochał i przez których był kochany". - Ich rodziny i przyjaciele są z nami tu, w tym szczególnym miejscu i momencie - dodał Komorowski. - Ogarniamy was wszystkich serdeczną myślą i współczuciem. Ogarnia was cała wielka rodzina, cała Polska - zapewnił. Podkreślił, że każda z ofiar katastrofy pod Smoleńskiem miała też swoje marzenie o Polsce. Żegnamy je "zobowiązani wobec ich życia, ich pracy i ich marzeń", "zobowiązani razem wobec Polski" - mówił marszałek. - Dlatego do słów żalu i pamięci, dołączamy z nadzieją i prośbą: "Coś ją osłaniał tarczą swej opieki, od nieszczęść, które pognębić ją miały; ojczyznę wolną pobłogosław Panie" - zakończył marszałek Sejmu. W niedzielę 18 kwietnia o godz. 14.00 zapraszamy na www.interia.pl na transmisję na żywo z uroczystości pogrzebowych pary prezydenckiej w Krakowie