- Z mojego punktu widzenia nie widziałbym w tym niczego zdrożnego - tak Komorowski odpowiedział dziś w radiowych "Sygnałach Dnia" na pytanie, czy w sytuacji gdy prezydent wetuje coraz więcej ustaw, nie warto by zawrzeć parlamentarnej koalicji z SLD. - Tym bardziej - dodał marszałek - jak już kiedyś PiS zrobił koalicję z Samoobroną, to powiedziałbym: wszyscy są rozgrzeszeni, jeśli chodzi o estetykę polityczną. Ale to jest kwestia uzgodnienia, ustalenia politycznego. Ja nie wykluczam i takiej możliwości. Jeżeli prezydent będzie narzędziem w ręku PiS-u i będzie wetował ustawy najważniejsze dla Polski, jak reforma systemu emerytalnego, reforma służby zdrowia tylko dlatego, żeby zrobić przyjemność partii swojego brata, to nie będzie innego wyjścia - podkreślił Komorowski. Jako "oczywiste" uważa marszałek rozmowy z lewicą na temat ustawy medialnej. - Innej możliwości w ogóle nie ma w polskim Sejmie. Trzeba się dogadać z lewicą, aby odrzucić weto pana prezydenta, bo między innymi pan prezydent i PiS wcześniej się dogadywali z lewicą, żeby to weto przy poprzednim razie podtrzymać - argumentował. Komorowski przypomniał, że zgłoszenie weta jest prawem prezydenta, ale ostatnio "mamy całą serię wet prezydenta, które nie wyglądają na głęboko umotywowane merytoryczną stroną rozwiązań". - Weta prezydenta oznaczają, że w większym stopniu koalicja rządząca będzie musiała uwzględniać punkt widzenia, stanowisko i oczekiwania opozycji lewicowej. Taki jest prosty rachunek - podkreślił Komorowski. Tylko w listopadzie Lech Kaczyński odmówił podpisania łącznie ośmiu ustaw, w tym trzech ustaw z pakietu zdrowotnego oraz zmian w Prawie o ustroju sądów powszechnych.