Bronisław Komorowski bardzo chciałby wygrać wybory prezydenckie już w pierwszej turze i podkreśla, że robi wszystko, aby tak się stało. Prezydent zapewnił także, że nie obawia się debaty z jego głównym rywalem Andrzejem Dudą z PiS. - Ja się nigdy, niczego w życiu nie obawiałem. Słyszę, że mój kontrkandydat boi się dyskusji z Korwin-Mikkem, używając argumentu, który ja jemu dedykuję, że prezydentura to jest tak ważna rzecz, że nie może o niej debatować z Januszem Korwin-Mikkem. Cytat ten przekazuję z powrotem Andrzejowi Dudzie - powiedział prezydent. Pytany o ewentualną agresję ze wschodu stwierdził, że Polska nie musiałaby się bronić sama, ponieważ jesteśmy członkiem NATO. W kwestii baz Sojuszu na terenie Polski powiedział, że "to jest stały postulat Polski, od początku naszego członkostwa w Sojuszu i on się częściowo realizuje" - Już teraz mamy niewielkie, ale jednak mamy, stałe oddziały armii amerykańskiej - podkreślił. Jak zaznaczył, nie ma znaczenia, że stacjonują one na północy kraju. - To wszystko jedno gdzie, we wschodniej czy zachodniej Polsce. Są na naszym terytorium. Chodzi o to, żeby to widzieli sąsiedzi Sojuszu, na wschodzie - dodał Komorowski.