- Nie jestem Światowidem o pięciu twarzach - mówił na wiecu wyborczym we Włocławku. Komorowski powiedział, że w II turze wyborów prezydenckich pozostało jedynie dwóch kandydatów i "każdy może porównać oraz zapytać samego siebie jakiej Polski sobie życzy, jakiego człowieka chce zobaczyć na urzędzie prezydenckim". - Mnie państwo znacie. Jestem taki sam od 21 lat w wolnej Polsce. Byłem taki sam w walce z poprzednim systemem. Nie muszę, nie chcę i nie będę zmieniał ani życiorysu, ani mojego stylu uprawiania polityki, nie będę się przebierał i udawał, że jestem Światowidem o pięciu twarzach jednocześnie - mówił Komorowski. Jak podkreślił, "w życiu ma się jedną twarz i jeden honor", a "jak się ciągle coś udaje albo jak się ciągle kłamie, to się twarz traci i honor też się traci". Zaznaczył również, że polska wolność wywalczona w 1989 roku była budowana przez ludzi o różnych orientacjach politycznych. - Wolną Polskę budowali ludzie obozu solidarności, ale i mądrzy ludzie z tamtego obozu, który swoimi korzeniami sięgał poprzedniej epoki - powiedział Komorowski. Jak dodał, "to jest dowód na to, że mądrzy i odważni ludzie potrafią mądrze i odważnie zmieniać świat". 500 dni zgody Kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski zaapelował w piątek we Włocławku do wszystkich obywateli Polski o danie szansy, by "przynajmniej przez 500 dni do wyborów parlamentarnych" obowiązywała zasada zgody, która buduje. - Chciałem zwrócić się z apelem do wszystkich obywateli Polski, do wszystkich wyborców, aby dali szansę, że przez 500 dni, przynajmniej przez 500 dni, do wyborów parlamentarnych, będzie obowiązywała zasada zgody, która buduje - wezwał Komorowski na wiecu wyborczym. Jak zaznaczył, "niektórzy straszą Polskę i Polaków tym, że grozi monopol polityczny". - Straszą ci, którzy mieli monopol w ramach jednej rodziny nawet - mówił. - Nie chcemy monopolu władzy. Chcemy i prosimy Polaków o 500 dni szansy na pokazanie tego, że zgoda może skutecznie budować, że nie będzie Polski ciągłego konfliktu między premierem a prezydentem, nie będzie ciągłego odgryzania się, nie będzie ciągłego psucia państwa polskiego, nie będzie sporu o krzesło czy o samolot. Będzie budowanie - powiedział Komorowski. - Zrobimy wiele, zbudujemy naprawdę wiele. To będzie rozpoczęcie budowy już na wszystkich odcinkach przewidywanych, planowanych autostrad w Polsce, to będą kontrakty podpisane na następne 1000 km budowy dróg w Polsce. To będzie dokończenie dzieła podwyżek dla nauczycieli - deklarował kandydat PO. Jak dodał, "te 500 dni budowania to będzie także 500 dni pracy nad tym, żeby żołnierze polscy wrócili w 2012 roku z Afganistanu", a także "pójście naprzód w kwestiach Polski cyfrowej, Polski nowoczesnej, Polski, gdzie będzie internet dla każdego obywatela, także na wsi polskiej". - Te 500 dni to będzie 500 dni normalnej, dobrej, przyzwoitej pracy. Ciężkiej pracy, także w ciężkich czasach, jakie są skutkiem katastrofy powodzi - powiedział kandydat PO.