- Dla mnie i myślę, że dla wielu rodaków Jan Paweł II będzie zawsze kojarzył się z odzyskaniem wolności w wymiarze duchowym i narodowym - powiedział dziennikarzom Komorowski. Pytany czym powinna być dla Polaków kanonizacja Jana Pawła II, mówił, że on sam będzie starał się myśleć o tym, co nauka Jana Pawła II znaczy dla dalszego budowania polskiej wolności. - To jest w dalszym ciągu źródło ważne dla rozumienia wagi wolności i dla rozumienia potrzeby ciągłej pracy, uważnego wysiłku na rzecz mądrego budowania naszej wolności - uważa prezydent. Jego zdaniem przygotowując się do kanonizacji warto łączyć przeżycia religijne i zaangażowanie społeczne. "Miłosierdzie jest wyrazem chrześcijaństwa i postaw ludzkich. Bardzo nam tego miłosierdzia potrzeba w relacjach między nami, także w stosunku do innych bardziej potrzebujących naszej pomocy i wsparcia" - powiedział Bronisław Komorowski. Lampiony z "Kanonizacyjną Iskrą Miłosierdzia", takie jak ten, który otrzymał prezydent, w Niedzielę Palmową 13 kwietnia zostaną przekazane do parafii, a 27 kwietnia do domów wiernych. Prezydent Komorowski powiedział dziennikarzom, że z kultem Miłosierdzia Bożego zetknął się w dzieciństwie. - Kult ten powstał w okresie okupacji w Wilnie. Każdy partyzant polski, także mój ojciec i mój stryj, który zginął, wszyscy nosili zawsze obrazki Jezusa Miłosiernego w zakamarkach munduru - wspominał Komorowski. Dodał, że jedną z osób bardzo zaangażowanych w początek kultu Chrystusa Miłosiernego była siostra jego dziadka. "Była w pierwszej siódemce, która razem z ks. Sopoćką (spowiednikiem s. Faustyny Kowalskiej - red.), ten kult organizowała. Ja od najmłodszych lat, oprócz modlitwy do Anioła Stróża, zwracałem się do Chrystusa: "Jezu ufam Tobie" - mówił prezydent.