- Są takie chwile, w życiu politycznie zaangażowanych kiedy czują się spełnieni i szczęśliwi, ja taką chwilę miałem moment temu, bo poczułem wielką chwilę.... - mówił Komorowski, ale nie dokończył zdania bo przerwała mu burza oklasków i skandowanie: Bronek Bronek! Komorowski wchodził do Hali Expo w Warszawie oklaskiwany przez stojących działaczy. Jego przejściu towarzyszyła głośna, energetyczna muzyka, na sześciu ogromnych ekranach wyświetlane były flagi Polski. - Poczułem tę wielką, dobrą siłę poparcia całej PO, poczułem satysfakcję z tej drogi, którą idziemy od wielu lat - kontynuował. - Chcemy zmieniać świat, kto nie chce tego robić, nie powinien działać w polityce. Żeby zmieniać świat trzeba mieć i marzenia, racje, czyli pomysł na Polskę, determinację i odwagę. Mieliśmy to wszystko przed 89 r. mieliśmy to, mamy tę odwagę, mamy tę samą rację także i dzisiaj - mówił Komorowski. Jak zaznaczył PO ma pomysł na Polskę coraz bardziej nowoczesną, coraz bardzkiej zintegrowaną z Europą, a także Polskę, która chce pogłębiać mechanizmy demokracji. Dodał, że teraz jest czas na wielkie budowanie, dlatego zwraca się do Polaków o 500 dni spokoju, w których PO chce pokazać, że zgoda buduje. Kandydat prosi PO o projekt parytetów Kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski poprosił działaczy Platformy zgromadzonych na Kongresie Krajowym partii, by z tego środowiska wyszedł projekt ustawy dający kobietom minimum 35-proc. parytet na listach wyborczych. - Chciałem was prosić o parę decyzji i deklaracji, bo my ludzie Platformy Obywatelskiej, właśnie obywatelskiej, musimy pokazać, że jesteśmy zdolni do dania przykładu, że gdzie to jest potrzebne potrafimy powściągnąć proste interesy, proste ambicje partyjnej natury - mówił. Komorowski prosił działaczy o powściągnięcie własnych ambicji w imię zaspokojenia potrzeb innych. Ocenił, że ludzie PO mogą patrzyć każdemu prosto w oczy, bo w klubie Platformy jest najwięcej kobiet - więcej niż w innych klubach parlamentarnych. - Dlatego z tego środowiska powinien wyjść projekt ustawy, który by ustanawiał minimum 35-proc. parytet połączony jednak z tym, co jest ważne, albo i najważniejsze dla wszystkich kobiet w Polsce, bo przecież ważne jest tworzenie mechanizmów łączących funkcji macierzyńskich, funkcji rodzinnych z funkcjami zawodowymi, z aspiracjami także politycznymi - powiedział Komorowski. Gdy mówił on o 35-proc. parytecie, jego przemówienie przerwała burza oklasków.