- Z satysfakcją przyjmuję bardzo szybką reakcję na mój list ze strony pana prezydenta Obamy. Również z satysfakcją przyjmuję wyrażenie przez prezydenta Stanów Zjednoczonych żalu i ubolewania z powodu pomyłki, którą nieświadomie popełnił, bez złych - w moim przekonaniu - intencji - powiedział Komorowski. - To co się wydarzyło w ostatnich dniach oraz odpowiedź prezydenta Stanów Zjednoczonych, może okazać się w moim przekonaniu bardzo ważnym momentem w walce o prawdę historyczną - powiedział Komorowski podczas konferencji prasowej. - Poprzez ten list Polska zyskała ważnego sojusznika w walce z wprowadzającymi w błąd, niesprawiedliwymi, a często dla nas bolesnymi określeniami: polskie obozy śmierci - mówił. - Jestem przekonany, że władze i instytucje państwa polskiego, ze szczególnym wskazaniem na resort spraw zagranicznych, potrafią odpowiednio wykorzystać deklarację prezydenta Stanów Zjednoczonych w dalszej, skutecznej walce o wykorzenienie mylących, bolesnych i nieprawdziwych określeń funkcjonujących w języku publicznym poza Polską - zaznaczył prezydent. Prezydent Barack Obama napisał w liście do prezydenta Bronisława Komorowskiego, że nieumyślnie użył sformułowania "polski obóz śmierci" w swoim przemówieniu. Wyraził ubolewanie z powodu tego błędu. "Przyjąłem przeprosiny" - Przyjąłem przeprosiny od rzecznika MSZ i uważam sprawę za zakończoną - powiedział także prezydent Bronisław Komorowski, odnosząc się do sprawy wpisu Marcina Bosackiego na Twitterze, w którym ten jako pierwszy poinformował o liście Baracka Obamy do polskiego prezydenta. Rzecznik MSZ Marcin Bosacki poinformował w piątek na Twitterze, że prezydent USA Barack Obama przesłał list prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu.