- Miałem nadzieję, że nie padną takie entuzjastyczne deklaracje jak w Czechach. Byłoby rzeczą fatalną, gdyby Polska przez pośpieszne deklaracje osłabiła własną pozycję negocjacyjną - powiedział Komorowski. Prezydent Vaclav Klaus zadeklarował we wtorek po spotkaniu z Bushem, że Czechy zgadzają się z amerykańskim prezydentem co do lokalizacji amerykańskiej tarczy antyrakietowej na swoim terytorium. L.Kaczyński powiedział po rozmowie z Bushem, że ich spotkanie to "wstęp do dalszej rozmowy, która odbędzie się w połowie lipca". Wtedy - jak dodał - "dojdziemy do konkretnych rezultatów", których początek dało piątkowe spotkanie. W lipcu prezydent Kaczyński udaje się do USA. - Chciałem wyrazić satysfakcję, że strona rządowa zgodnie z oczekiwaniami opozycji nie śpieszy się z podejmowaniem decyzji dotyczącej amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce - podkreślił Komorowski. W jego ocenie, piątkowe spotkanie obu prezydentów nie było częścią negocjacji ws. tarczy, a fragmentem dialogu polsko- amerykańskiego. - Mam nadzieję, że negocjacje toczą się równolegle, a strona polska prezentuje w nich stanowisko "realistycznie twarde", w którym obok eksponowania bezpieczeństwa Europy, świata, Stanów Zjednoczonych są również twardo prezentowane polskie potrzeby i dążenia w zakresie naszego bezpieczeństwa - dodał Komorowski. Kilkugodzinną wizyta Busha i jego żony Laury w Polsce była częścią europejskiej podróży amerykańskiego prezydenta. Polska para prezydencka gościła amerykańskich gości w rezydencji na Helu.