Sztab Komorowskiego zapowiedział wcześniej, że jeśli do poniedziałku sztab PiS nie przeprosi za słowa o rzekomym poparciu kandydata PO dla pomysłu prywatyzacji służby zdrowia, sprawa trafi do sądu w trybie wyborczym. Sztab PiS odpowiadał jednak, że nie wie, za co ma przepraszać. PiS nie zamierza przepraszać Rzecznik sztabu Kaczyńskiego Paweł Poncyljusz, pytany o wypowiedź Komorowskiego, powtórzył, że sztab kandydata PiS nie zamierza przepraszać kandydata PO. - Na razie nie zamierzamy przepraszać, ale chętnie usiądziemy z Bronisławem Komorowskim i uzgodnimy, jakie są (jego) pomysły i plany na reformę służby zdrowia - powiedział Poncyljusz. Ale - jak zastrzegł - mogłoby to nastąpić dopiero po wyborach. "Z przyjemnością przyjąłbym wyjaśnienia PiS" - Nie jestem człowiekiem ani zapiekłym, ani zaciekłym, niekoniecznie lubię się ciągać po sądach, więc z największą przyjemnością przyjąłbym wyjaśnienia sztabu PiS, że sztab PiS i kandydat PiS (Jarosław Kaczyński) wie, że popełnił błąd - powiedział dziennikarzom w Poznaniu Komorowski. - Wolałbym takie rozwiązanie niż konflikt przedwyborczy, bo to mogłoby potem rzutować na realną mniejszą lub większą zdolność do współpracy w trudnym obszarze reformy służby zdrowia potem - dodał kandydat. Komorowski powiedział, że jeśli wygra wybory prezydenckie "jednym z najważniejszych i najpilniejszych zadań będzie budowanie zgody w jak najszerszym układzie wokół reformy służby zdrowia". Kandydat PO podkreślał, że oczekuje "gestu wyjaśniającego ze strony Jarosława Kaczyńskiego". Ocenił też, że "takie przeprosiny i wyjaśnienie mogą się pojawić" po niedzielnych wypowiedziach Jarosława Kaczyńskiego. Kwestia służby zdrowia w debacie W niedzielę w trakcie debaty prezydenckiej w TVP1 Komorowski mówił, że służba zdrowia jest opisana w konstytucji i musi być gwarantowana jako służba publiczna, finansowana z pieniędzy publicznych, a równolegle do tego może się rozwijać praktyka prywatna i się rozwija. Przytoczył słowa - jak mówił - prezesa PiS z maja 2010 roku, że "nikt w Polsce nie zakazuje tworzenia prywatnych szpitali, sporo ich już powstało, dobrze funkcjonują i pewno będą powstawać kolejne". Jarosław Kaczyński replikując, odparł, że "jest wdzięczny" za to, że marszałek Sejmu zmienił w tej sprawie zdanie. - Nie można prywatyzować służby zdrowia w tym sensie, w którym była mowa w programie PO, tam zostało to bardzo dokładnie opisane; że powinny tutaj działać normalne zasady rynkowe, także tutaj troszkę się panu marszałkowi dziwię - mówił kandydat PiS na prezydenta. Przypomniał, że PO głosowała także przeciwko poprawce, która zakazywałaby przy komercjalizacji przykazywania przez samorządy powyżej 50 proc. udziałów, a więc w istocie - w ocenie Kaczyńskiego - prywatyzacji szpitali. - Zdrowie nie może być towarem, człowiek nie może być towarem, w tej dziedzinie muszą obowiązywać inne zasady niż w obrocie gospodarczym - mówił prezes PiS.