Jednak - według niego - rację mieli ci, którzy zaryzykowali wówczas kompromis. "Dzisiaj wiem, że na strategię obozu władzy wpłynęły szokujące wyniki wyborów 4 czerwca w obwodach zamkniętych - wojska i milicji. Tam też wygrała "Solidarność"! Wtedy ostatecznie zarzucono ewentualne plany utrzymania władzy metodami niedemokratycznymi. To był koniec aparatu siłowego PRL. Dlatego uważam 4 czerwca za dzień wielkiego demokratycznego zwycięstwa Polaków" - powiedział prezydent Komorowski.Zaznaczył, że dzisiejsza próba przekreślenia zwycięstwa 4 czerwca i późniejszych dokonań Polaków jest szaleństwem politycznym. "Kompromis bywa konieczny, by jeszcze mocniej wygrać w przyszłości. Ostatnie ćwierćwiecze dowodzi, że warto było ryzykować" - dodał. Prezydent uważa, że w Polsce nie będziemy mieć wielkiego kłopotu z zaakceptowaniem Europy federalnej. "Mamy zapisane w genach doświadczenie państwa wielonarodowego, wielokulturowego, wielowyznaniowego" - podsumował.