Komorowski spotkał się w Warszawie z przedstawicielami organizacji gospodarczych. Na spotkaniu, wśród barier rozwoju polskiej gospodarki wymienił m.in. biurokrację. - Realnym planem jest próba zracjonalizowania tej biurokracji oraz wyposażenia jej w pewne nowe narzędzia, które przyśpieszałyby podejmowanie decyzji, załatwianie spraw. Wiążę tutaj nadzieje m.in. z postępem wszelkich technik cyfrowych, które pozwalają na szybsze podejmowanie decyzji i zebranie informacji - powiedział. Do problemów gospodarczych zaliczył też legislację. Skrytykował "zaskakiwanie opinii publicznej rozwiązaniami prawnymi, które są tworzone ad hoc". Zaznaczył też, że trzeba walczyć z sytuacjami, w których rządowy projekt, który budzi kontrowersje w uzgodnieniach między resortami, kierowany jest do Sejmu jako projekt poselski. Dodał, że tak dzieje się z dużą częścią projektów resortowych od lat i nie służy to tworzeniu dobrego prawa. - Temu (tworzeniu dobrego prawa) miało zaradzić Rządowe Centrum Legislacyjne. Jako marszałek nie odczuwam jednak działalności tego Centrum (...), a bardzo na to liczę - powiedział. Komorowski przyznał też, że Polska ma problem z promocją kraju na świecie. - Duża ilość pieniędzy wydawanych przez państwo w sposób nieskoordynowany, daje przypadkowy efekt - uważa. Zdaniem marszałka, na dobrą markę pracuje się wiele lat. - Nasz kłopot, kłopot Polski polega na tym, że jak dotąd nikt nie potrafił określić strategii budowania tej marki - powiedział. Dodał też, że wśród postaci historycznych z Polską kojarzą się przede wszystkim Jan Paweł II, Lech Wałęsa i Fryderyk Chopin i dzięki nim można budować dobrą opinię o naszym kraju. Komorowski powiedział też, że prezes NBP powinien być "bezpartyjny". Dodał, że jest przekonany, że prezesem NBP zostanie Marek Belka.