Trzy główne propozycje PiS, które zaprezentowała Beata Szydło dotyczą: wprowadzenie programu rodzinnego: 500 zł na każde drugie i kolejne dziecko, podniesienia kwoty wolnej od podatku i przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego. Beta Szydło - kandydatka PiS na premiera otwiera listę w rodzinnym okręgu nr 12 obejmującym zachodnią Małopolskę, czyli powiaty: chrzanowski, myślenicki, oświęcimski, suski, wadowicki. W Krakowie jedynką PiS będzie córka Zbigniewa Wassermana prawniczka Małgorzata Wasserman. 37-letnia adwokat, która jest typowana przez media na minister sprawiedliwości w rządzie Beaty Szydło. Kolejni na liście PiS są posłowie Andrzej Adamczyk (typowany na ministra transportu) i Ryszard Terlecki. Z ostatniego miejsca startuje lider Polski Razem poseł Jarosław Gowin. Prezes PiS Jarosław Kaczyński otwiera listę w Warszawie. Zobacz program PiS "Myśląc Polska" Runda 1 Pytanie: Jakie działania podejmie partia, żeby zmniejszyć zadłużenie Polski?Elżbieta Rafalska: - W ostatnim czasie to zadłużenie osiągnęło gigantyczną wielkość, zbliża się niemal do biliona złotych. Jest to skutek ostatnich kilku lat działań koalicji rządzącej która do tego doprowadziła. Z całą pewnością należy prowadzić taką politykę finansową, która nie będzie pogłębiała wzrostu długu publicznego. Powinien być mniejszy deficyt, tu PiS wyraźnie mówi o konieczności zmniejszenia szarej strefy, lepszej ściągalności podatków to jest lepsza, skuteczniejsza polityka ściągania podatków, efektywniejsze wydawanie wszystkich środków publicznych tak, żeby jednak te wydatki tak nieefektywnie nie wzrastały, jak w ostatnich latach. Proponujemy tu wprowadzenie nowych danin publicznych, a więc podatku bankowego, podatku od sklepów wielkopowierzchniowych, co pozwoli na prowadzenie takiej polityki finansowej, która nie będzie powodowała wzrostu długu publicznego, a również deficyt finansów publicznych powinien być mniejszy. Runda 2 Pytanie: Czy popiera Pan/Pani likwidację NFZ?Jarosław Zieliński: - Tak, mamy to w naszym programie. NFZ nie sprawdził się, jest to instytucja niewydolna. Jego likwidacja pozwoli na zaoszczędzenie środków finansowych, ale przede wszystkim pozwoli na to, aby lepiej dysponować pieniędzmi publicznymi, które są przeznaczone na leczenie chorych Polaków. Nie mogą kolejki do lekarzy być czymś, co pozostaje w naszym krajobrazie, jak teraz. To musi być zlikwidowane. Ponadto pamiętajmy, że dzisiaj fundusz zdrowia przekazuje środki w sposób nie do końca obiektywny na najpilniejsze potrzeby. Nie ma kontroli nad nim ze strony Sejmu, a powinna taka kontrola być, bo to jest wydzielony fundusz, podlega tylko prezesowi NFZ. Ponadto, gdy będą większe dochody w budżecie państwa, albo samorządy chcą dołożyć pieniądze - mogą to zrobić wtedy, kiedy to będzie w budżecie, a nie w oddzielnym funduszu zdrowia. Runda 3 Pytanie: Czy pani/pana ugrupowanie popiera zniesienie Funduszu Kościelnego?Jacek Sasin: - PiS nie popiera zniesienia Funduszu Kościelnego. Ten fundusz funkcjonuje w Polsce od kilku dziesięcioleci i spełnia swoją rolę. A przypomnijmy, że jest to rola pokrywania w części składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i wypadkowe osób duchownych, ale również wspomaganie działań charytatywnych, społecznych ze strony Kościołów, różnych Kościołów. Nie tylko Kościoła katolickiego, ale wszystkich Kościołów zarejestrowanych i działających legalnie w Polsce, a także, co ważne, również współfinansuje remonty zabytkowych obiektów sakralnych, które są ważnym elementem naszej kultury, tradycji i tożsamości. Ten fundusz funkcjonuje dobrze. Dzisiaj wydaje się, że nie ma potrzeby szukania innych rozwiązań. Tak czy inaczej, tak to wygląda we wszystkich cywilizowanych krajach europejskich. Działalność Kościołów jest wspomagana. Runda 4 Pytanie: Czy państwa ugrupowanie planuje likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego?Jarosław Sellin: - Planujemy likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego, ponieważ jest to podatek uśmiercony przez Donalda Tuska. Donald Tusk jest osobiście odpowiedzialny za to, że to źródło finansowania mediów publicznych zwiędło. Kiedy zaczynał rządy zbieraliśmy ponad 900 mln złotych, po dwóch latach to zeszło do 400 mln zł. Nie da się już utrzymywać mediów publicznych z tego źródła. Polacy nie chcą tej daniny płacić. W związku z tym trzeba pomyśleć o nowych formach finansowania mediów publicznych - mediów narodowych. Prawo i Sprawiedliwość będzie do takiej propozycji przygotowane, jeśli naród powierzyłby nam władze. Tak, żeby media publiczne miały co najmniej trzy, może nawet cztery razy więcej pieniędzy publicznych niż mają obecnie. Inaczej trudno będzie od nich wymagać wypełniania misji i rzetelnego i ambitnego programu. Runda 5 Pytanie: Czy zdaniem pani/pana ugrupowania, Polska powinna posiadać broń atomową?Witold Waszczykowski: - Polska jest od wielu lat członkiem porozumienia międzynarodowego, to jest traktat o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Polska przyłączyła się tam wiele lat temu jako członek nie posiadający broni jądrowej. Stąd też nie mamy w tej chwili w Polsce planów, żeby taką broń jądrową posiadać. Gdyby ktoś chciał, doszłoby do złamania traktatu międzynarodowego i prawdopodobnie społeczność międzynarodowa nałożyłaby sankcje na Polskę. Ponadto Polska jest członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. W Sojuszy tym są trzy państwa posiadające broń jądrową: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja. To broń jądrowa tych trzech państw gwarantuje pozostałym wszystkim członkom parasol atomowy, w związku z tym Polska jest zabezpieczona przed atakiem atomowym. Runda 6Pytanie: Czy państwa ugrupowanie przewiduje likwidację Senatu i ograniczenie liczby posłów do Sejmu? Jan Maria Jackowski: - Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że opinia publiczna nie do końca ma orientację na temat charakteru prac Senatu. W mijającej kadencji przyjęliśmy sześć tysięcy poprawek, z których 80 proc. zostało przyjętych przez Sejm. Ponadto zainicjowaliśmy 130 ustaw, które wynikały z wyroku trybunału konstytucyjnego. Ani rząd ani Sejm nie chciał się tym zająć. Uważamy, że Senatowi trzeba przywrócić możliwość wspierania Polonii, czyli przywrócić środki, które zabrało MSZ, natomiast nie należy likwidować tej izby. Jeżeli chodzi o liczbę posłów, to my uważamy, że warty rozważenia byłby pomysł ewentualnych zmian w tym zakresie, gdyby wprowadzić system mieszany. Połowa posłów w systemie proporcjonalnym, połowa posłów w wyborach jednomandatowych. Runda 7Pytanie: Czy pani/pana ugrupowanie popiera likwidację Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego? Henryk Kowalczyk: - PiS jest za utrzymaniem dotychczasowego finansowania rolników, czyli w postaci Kasy Rolniczego Ubezpieczenie Społecznego, ze względu na to, że rolnicy potrzebują ochrony innej niż pracownicy. Z tego względu, że funkcjonują w ramach wspólnej polityki rolnej w Unii Europejskiej. Inni rolnicy w Europie, gdzie granice są przecież otwarte, mają również specjalne systemy ubezpieczeń dotowane przez państwo. Poza tym inni rolnicy w Europie zwłaszcza tej zachodniej mają nawet większe dopłaty obszarowe jeśli chodzi o rolnictwo. Stąd utrzymanie KRUS jest niejako formą wyrównania szans konkurencyjnych, nadrobienia tych szans. Z tego względu, że te dopłaty - podkreślam - są mniejsze np. rolnicy niemieccy mają dopłaty o prawie 50 proc. wyższe. Stąd utrzymanie KRUS jest ważne. Natomiast trzeba uszczelnić system KRUSO-wski, aby w nim nie funkcjonowali ci, którzy rolnikami nie są, a tylko kupują hektar ziemi. To uszczelnienie jest potrzebne natomiast zachowanie systemu powinno pozostać. Runda 8 Pytanie: "Co zdaniem państwa ugrupowania jest teraz największym zagrożeniem dla Polski?" Mariusz Błaszczak: Ja mogę opowiedzieć o moim zdaniu. Otóż ja uważam, że największym zagrożeniem jest emigracja. I to zarówno emigracja z Polski za chlebem młodych ludzi. GUS podał, że na koniec ubiegłego roku 2 320 000 ludzi było na emigracji - to jest rekord w III Rzeczpospolitej. To więcej niż po bezpośrednim wejściu Polski do Unii Europejskiej. No i w drugą stronę, zgoda rządu koalicji PO-PSL na przyjęcie nie wiadomo jakiej liczby emigrantów muzułmańskich, bo tych ludzi trudno nazywać uchodźcami. To są emigranci muzułmańscy. Uchodźcami oni są wtedy, kiedy są w obozach dla uchodźców w Jordanii, Libanie czy w Turcji, a nie wtedy, kiedy szturmują granice serbsko-węgierską.