To pierwsza inicjatywa ustawodawcza Senatu X kadencji. Pierwszym czytaniem projektu nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zajmą się na połączonym posiedzeniu Komisja Ustawodawcza oraz Komisja Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej. Projekt naprawia stan prawny, na którego podstawie emerytury części kobiet z rocznika 1953 są nawet o kilkaset złotych niższe niż powinny, bo ustalono je na podstawie niekorzystnych przepisów, które w tym roku zakwestionował Trybunał Konstytucyjny. "Pomylono się, emerytury tych kobiet są źle naliczone, dlatego jest dla mnie rzeczą symboliczną, że jest to pierwsza inicjatywa ustawodawcza Senatu nowej kadencji, że naprawimy ten błąd, bo państwo nie może w sposób świadomy oszukiwać swoich obywateli" - powiedział senator Krzysztof Kwiatkowski. Zaznaczył, że komisje zapewne przyjmą projekt i trafi on na zaplanowane na przyszły tydzień plenarne posiedzenie Senatu. Niedawno z wnioskiem do marszałka Senatu o możliwie pilne przeprowadzenie tej inicjatywy senackiej zwrócił się Rzecznik Praw Obywatelskich. Podobną inicjatywę ustawodawczą podjął już Senat IX kadencji, ale Sejm nie zdążył jej rozpatrzyć. Na początku marca Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przepis, na którego podstawie emerytury kobiet urodzonych w 1953 roku, przyznawane po ukończeniu powszechnego wieku emerytalnego były pomniejszane o wypłacone dotychczas tzw. emerytury wcześniejsze. Roczny koszt - miliard złotych Wyrok oznacza, że kobiety te mogły złożyć wniosek o wznowienie postępowania, a tym samym przeliczenie świadczenia już bez jego pomniejszania. Tryb i termin zależał od tego, czy sprawa przyznania emerytury była przedmiotem postępowania odwoławczego przed sądem, czy też zakończyła się decyzją ZUS. Kobiety z rocznika 1953, które nie odwołały się od decyzji ZUS do sądu, po wyroku Trybunału Konstytucyjnego miały miesiąc na złożenie tzw. skargi o wznowienie postępowania do ZUS i termin ten minął 23 kwietnia. Kobiety, które odwołały się do sądu miały czas do 21 czerwca. Odwołania nie mogły jednak dotyczyć wszystkich. ZUS tłumaczył, że nie mógł przeliczyć świadczenia tym paniom, którym od doręczenia decyzji minęło 5 lat. Z wiosennych wyliczeń resortu pracy wynikało, że dzięki orzeczeniu TK ze świadczenia mogłoby skorzystać 112,5 tys. kobiet. Roczny koszt świadczeń dla nich wyniósłby ponad 1 mld zł. To był ostatni rocznik Sprawę w TK zainicjowało pytanie Sądu Okręgowego w Szczecinie, wiążące się z przepisem tzw. ustawy emerytalnej. Zakwestionowany przepis ustawy o emeryturach i rentach, poddany kontroli TK, stanowi, że jeżeli ubezpieczony pobierał wcześniejszą emeryturę, to podstawę obliczenia emerytury zwykłej pomniejsza się o sumę pobranych już świadczeń. Rozwiązanie to weszło w życie 1 stycznia 2013 roku. Według sądu pytającego, przepis ten narusza konstytucję w odniesieniu do kobiet urodzonych w 1953 roku, które przed 1 stycznia 2013 przeszły na wcześniejszą emeryturę. Kobiety te były ostatnim rocznikiem osób, które mogły nabyć prawo do wcześniejszej emerytury, były też pierwszym rocznikiem osób, które przed 1 stycznia 2013 roku nie osiągnęły jeszcze powszechnego wieku emerytalnego.