- To świadczy o tchórzostwie Jarosława Kaczyńskiego - komentował decyzję władz lider Nowoczesnej Ryszard Petru. - Komisja Wenecka nie przyjechała do Polski na wczasy, tylko pomóc rządowi - mówił poseł PO Jan Grabiec. Delegaci KW spotkali się natomiast z przedstawicielami Senatu, wśród których byli senatorowie PiS i PO. O nagłej zmianie formuły spotkania posłów z delegatami KW pisaliśmy tutaj. Wywołała ona oburzenie części polityków opozycji i liczne komentarze. "Powód do wstydu" - Co PiS chce ukryć? Dlaczego chce zakneblować opozycję? Co to ma przypudrować? Apelujemy do Komisji Weneckiej, aby umożliwiono nam spotkanie z jej przedstawicielami, abyśmy mogli porozmawiać o tym, co nie działa. O tym, co jest złego w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym, jak ta ustawa była procedowana oraz tym, że wyrok dotyczący ustawy nie został opublikowany - komentowała Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej. - Trzecia wizyta Komisji Weneckiej w kraju to porażka rządu i powód do wstydu - mówiła posłanka. Brak możliwości spotkania opozycji z przedstawicielami Komisji Weneckiej świadczy o tchórzostwie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego - ocenił lider Nowoczesnej Ryszard Petru. "To nie są wczasy" Jan Grabiec z Platformy Obywatelskiej nawiązując do wypowiedzi polityków PiS, bagatelizujących rolę wizyty Komisji Weneckiej w Polsce, zaznaczył, że KW nie przyjechała do Polski na wczasy, tylko żeby pomóc rządowi. - Chodzi o takie prowadzenie legislacji dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego, które sprawi, że w opinii Komisji Weneckiej dalej będziemy postrzegani jako państwo demokratyczne - wyjaśniał poseł PO. "Niedopuszczalna ingerencja" W odmiennym tonie o wizycie Komisji Weneckiej wypowiadał się Paweł Kukiz. - Jakakolwiek ingerencja zewnętrznych organów w wewnętrzne sprawy Polski jest niedopuszczalna - podkreślił w rozmowie z Interią. - Gdyby chcieli się ze mną spotkać, zapraszam do siebie, ale nie mam zamiaru tłumaczyć się z tego, co się dzieje w Polsce - dodał lider ruchu Kukiz’15. Spotkanie z senatorami Tryb powoływania prezesa TK, zasady publikacji wyroków, kolejność rozpatrywania spraw, udział prokuratora generalnego w posiedzeniach Trybunału oraz publikacja orzeczeń TK - to główne kwestie poruszone podczas spotkania Komisji Weneckiej z senatorami. Przewodniczący senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji Michał Seweryński (PiS) powiedział dziennikarzom po poniedziałkowym spotkaniu, że atmosfera była "dobra i rzeczowa". "Pytań było bardzo wiele, przede wszystkim o to, jakie poprawki do ustawy wniósł Senat. A poza tym szereg szczegółowych pytań, na które odpowiadali wszyscy członkowie naszej delegacji senackiej, zarówno z PiS, jak i z PO" - powiedział Seweryński. Zaznaczył, że pytania przedstawicieli KW były "merytoryczne, szczegółowe, dociekliwe i świadczące o tym, że członkowie Komisji Weneckiej przestudiowali uprzednio teksty naszych ustaw". Seweryński mówił, że KW pytała m.in. o: tryb powoływania prezesa TK i kompetencje prezydenta w tej sprawie, o zgłaszanie kandydatów, o kolejność rozpatrywania spraw: czy zgodnie z zasadą kolejności wpływu, czy są od tego jakieś odstępstwa, o kwestię udziału w posiedzeniach TK Rzecznika Praw Obywatelskich i Prokuratora Generalnego a także o sprawę publikacji orzeczeń TK. Seweryński podkreślił, że podczas spotkania "każdy członek delegacji Senatu miał prawo podnosić te sprawy, które uważa za istotne; żadne pytanie ze strony KW nie pozostało bez odpowiedzi, wszyscy uczestnicy tego spotkania mogli się wypowiadać". Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO) powiedział dziennikarzom po spotkaniu, że KW była zainteresowana przede wszystkim trzema kwestiami. "Po pierwsze sposób wyboru prezesa TK, po drugie zasady publikacji wyroków Trybunału, a po trzecie udział prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości w posiedzeniach Trybunału i co będzie, jeżeli minister sprawiedliwości nie będzie przychodził na posiedzenia" - powiedział Borusewicz. Dodał, że on sam wskazywał, że regulacje zawarte w ustawie dotyczące wyboru prezesa TK mają doprowadzić do tego, że "prezydent będzie mógł mianować kogoś z większości rządowej". Jak zaznaczył, mówił też o atmosferze, którą PiS tworzy wokół prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, m.in. o wszczęciu postępowania prokuratorskiego w sprawie funkcjonowania TK, co - według Borusewicza - jest formą nacisku na prezesa Trybunału. Jak relacjonował, jedno z pytań przedstawicieli KW dotyczyło tego, na jakiej zasadzie część wyroków TK została w tym roku opublikowana, a część nie. "Przedstawiciele KW wskazywali tu na sprzeczność prawną" - mówił Borusewicz. Bogdan Klich (PO) dodał, że przewodniczący Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji senator Seweryński określił spotkanie z KW za "dyskusję seminaryjną". "Myśmy nie mieli takiego wrażenia; traktujemy poważnie każdą wizytę Komisji Weneckiej, także i tę, a zwłaszcza poświęconą tak ważnej sprawie, jak Trybunał Konstytucyjny. Więc nie uważamy, żebyśmy byli na seminarium, tylko byliśmy na bardzo poważnym spotkaniu o doniosłych konsekwencjach politycznych" - powiedział Klich. Zasadniczym tematem tego spotkania - mówił senator PO - była sprawa konstytucyjności zapisu w lipcowej ustawie o TK, dotyczącego publikowania orzeczeń TK. "Wykazywaliśmy w naszych wystąpieniach, że wprowadzone do ustawy zobowiązanie prezesa Trybunału do tego, by musiał występować ze specjalnym wnioskiem do premier i rządu o opublikowanie wyroku Trybunału, jest niekonstytucyjne" - powiedział Klich. Jak mówił, rozwiązanie to "podważa zasadę państwa prawa; podważa art. 190 konstytucji, który mówi w sposób jednoznaczny, że wyroki Trybunału Konstytucyjnego podlegają niezwłocznej publikacji". Według niego to był też zasadniczy temat uwag członków KW. "Nigdy do tej pory, podczas dwóch poprzednich spotkań z KW, tak jasno nie zostało przedstawione stanowisko Komisji Weneckiej, jak w tej właśnie sprawie. Zarówno przewodniczący delegacji, jak i dwójka sędziów, członków KW, mówili wyraźnie o tym, że nieznane są im przypadki, by gdziekolwiek władza wykonawcza oceniała zasadność wyroków TK, co więcej była mowa o tym, że nieznane są też takie przypadki, żeby oceniała ich legalność " - mówił Klich. Jak podkreślił, władza wykonawcza - według różnych procedur w Europie - zawsze jest jednak zobowiązana do publikowania orzeczeń sądu konstytucyjnego. "Tak powinno być też w Polsce" - podkreślił. Według Klicha KW jest "głęboko zaniepokojona tym, co się dzieje w Polsce wokół TK, a konkretnie ingerencją rządu w działa TK, co podważa praworządność". Opinia Komisji Weneckiej Wypracowana przez delegację Komisji Weneckiej opinia następnie przyjęta na plenarnym posiedzeniu Komisji w Wenecji 14 października. Jest to już trzecia opinia KW na temat polskiej ustawy wydana w ciągu siedmiu miesięcy. Wcześniej zajęła się, oprócz ustawy o TK, także ustawą o policji, która zmienia zasady inwigilacji, i zgłosiła szereg uwag. Komisja Wenecka, czyli Europejska Komisja na rzecz Demokracji przez Prawo, to organ doradczy Rady Europy do spraw prawa konstytucyjnego. Powstała w 1990 roku. Polska przystąpiła do niej w 1992 roku. Opinie Komisji nie są wiążące. Nasz kraj reprezentują w Komisji Bogusław Banaszak i Mariusz Muszyński. Przewodniczącym komisji jest Włoch Gianni Buquicchio. Od czerwca br. honorową przewodniczącą KW jest b. premier Hanna Suchocka, która przez wiele lat w niej zasiadała.