Łączny prowadził śledztwo dotyczące nieprawidłowości przy przetargach na maszyny górnicze i korupcji z tym związanej. Do zatrzymań w tej sprawie doszło tego samego dnia, w którym zatrzymywano podejrzanych o udział w tzw. aferze węglowej. Pytany przez przewodniczącego komisji Ryszarda Kalisza (Lewica) o termin zatrzymań podejrzewanych w tej sprawie, Łączny powiedział, że początkowo wyznaczył ten termin na 24 kwietnia, ale - jak zaznaczył - "ostatecznie został przesunięty z 24 na 25". Jak dodał, taka decyzja zapadła po rozmowie z prokuratorem okręgowym w Katowicach Krzysztofem Błachem. Jak wyjaśnił, w kwietniu 2007 roku zatrzymano siedem osób i w stosunku do tych siedmiu osób wystąpiono o tymczasowe aresztowanie. W połowie maja Błach pytany przez sejmowych śledczych, dlaczego do zatrzymań w obu śledztwach doszło tego samego dnia odpowiedział, że "zminimalizowanie ryzyka niepowodzenia planowanych zamierzeń uzasadniało wykonanie czynności tego samego dnia". Dodał, że "zbieżność, jeśli chodzi o tematykę zarzutów stawianych osobom w jednej i drugiej sprawie, była wyraźna".