Komisja obraduje we wtorek nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o KRS. Przewiduje on m.in. wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami po 30 dniach od wejścia noweli w życie oraz powstanie w KRS dwóch izb.Jak na początku wtorkowego posiedzenia komisji uzasadniał Robert Kropiwnicki (PO) do projektu "wpłynęła rekordowa liczba opinii, zarówno krajowych jak i międzynarodowych, dlatego warto żeby odbyta została debata ze społeczeństwem na ten temat". Zgodnie z tym wnioskiem wysłuchanie publiczne miałoby się odbyć 20 czerwca. Do wniosku przyłączyła się Kamila Gasiuk-Pihowicz (N). Za zorganizowaniem wysłuchania publicznego głosowało 10 członków komisji, przeciw było 16, dwóch posłów wstrzymało się od głosu. Kropiwnicki złożył następnie wniosek o odrzucenie projektu w całości. "Państwo chcecie ustawą zwykłą zmienić ustrój państwa poprzez podporządkowanie ważnego organu konstytucyjnego Sejmowi. Sejm ma wybierać do KRS czterech posłów, a nie czterech posłów i 15 sędziów. To wprost jest napisane w konstytucji" - mówił. "Sędziów do KRS będzie wybierać partia rządząca, to typowo peerelowskie rozwiązanie, od czego odstąpiliśmy po 1989 r." - mówił Marcin Święcicki (PO), przypominając że był wtedy za tym m.in. Jarosław Kaczyński. Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz (PiS) odpowiedział, że "kiedyś partia rządząca nie pochodziła z wolnych wyborów; proszę o tym nie zapominać". Dodał, że projekt o KRS to "dopiero początek reformy sądownictwa". Wniosek o odrzucenie poparła Nowoczesna. Także zdaniem Tomasza Rzymkowskiego (Kukiz'15) nowelizacja "spowoduje jeszcze większy chaos i bałagan". "Jest to ustawa, która podporządkowuje sędziów partii rządzącej" - wskazał i dodał, że "ordynarnie" narusza ona konstytucję. "Demokracja polega na tym że ostatecznie decyzje podejmuje większość" - mówiła Krystyna Pawłowicz (PiS). Zarzuciła opozycji, że odbiera Sejmowi prawo uchwalania ustaw. Przypomniała, że konstytucja stanowi, iż sposób wyboru członków oraz ustrój KRS określa ustawa. "Proszę czytać konstytucję i nie wprowadzać w błąd" - zwróciła się do opozycji, podkreślając, że projekt jest konstytucyjny. Sędzia Waldemar Żurek z KRS powiedział zaś posłom, że "polski sędzia jest dziś sędzia unijnym". Wskazał, że jeśli nowi członkowie KRS, wybrani sprzecznie z konstytucją, obsadzą stanowiska sędziowskie, to "może się okazać, że setki tysięcy wyroków upadną" - gdy dana sprawa trafi do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu pod zarzutem, że wyrok wydał sędzia obsadzony niezgodnie z konstytucją. "Te sygnały płyną już z Europy" - dodał Żurek, przestrzegając, że państwa UE mogą przestać uznawać wyroki polskich sądów.