Obie strony, państwowa i kościelna, doszły do wniosku, że najprostszym i najbezpieczniejszym sposobem będzie rozwiązanie Komisji Majątkowej nie przez nowelizację ustawy, ale zakończenie jej prac wydaniem orzeczenia o nieuzgodnieniu stanowisk we wszystkich sprawach, które pozostały do rozstrzygnięcia - powiedział jeden z rozmówców "Rzeczpospolitej". Nierozstrzygniętych wniosków o zwrot mienia kościelnego jest w komisji 220. Dopiero formalne stwierdzenie przez nią, że nie uzgodniła orzeczenia (ma to nastąpić rychło) pozwoli ich autorom zwrócić się do sądu. Będą mieli na to pół roku. Komisja Majątkowa, powołana ustawą z 17 maja 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła rzymskokatolickiego, przez ponad 20 lat działalności rozpatrywała wnioski dotyczące przywrócenia lub przekazania własności nieruchomości lub ich części. W jej 12-osobowym składzie zasiadało po sześciu przedstawicieli MSWiA i sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski. Od początku działalności Komisja rozpatrzyła ok. 2,8 tys. spraw; bez rozstrzygnięcia pozostało jeszcze ok. 240. Komisja wielokrotnie była krytykowana m.in. za to, że większość decyzji zapadało bez konsultacji z samorządami czy zarządcami nieruchomości. Media donosiły też, że nie weryfikowano wycen gruntów przedstawianych przez rzeczoznawców Kościoła - miały być one zaniżane. We wrześniu pełnomocnik instytucji kościelnych w komisji Marek P. został aresztowany; jest podejrzany o korumpowanie osoby pełniącej funkcję publiczną w komisji oraz o wielomilionowe oszustwa. Forum: Czy Kościół powinien zostać opodatkowany?