Kluby LPR i Samoobrony wspólnie złożą projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej ds. zbadania wykorzystania służb specjalnych i wymiaru sprawiedliwości do walki z ugrupowaniami politycznymi w latach 1989 - 2005. Wcześniej PO żądała powołania komisji śledczej ds. zbadania roli służb specjalnych w powstaniu Samoobrony. Liderzy Platformy powoływali się przy tym na wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego sprzed kilku lat sugerujące, że partia Andrzeja Leppera jest tworem specsłużb. - Opinia społeczna powinna dowiedzieć się całej prawdy i tylko prawdy na temat inwigilacji partii politycznych - powiedział dziś lider Samoobrony. - Do tej pory nasza partia jest inwigilowana. Ktoś to robi - dodał. Zdaniem Leppera, "są pewne siły, którym zależy na tym, aby nasz układ, nasza koalicja nie wytrwała długo, aby nas skłócić". Lepper zaznaczył, że Samoobrona nie boi się "żadnych dokumentów, żadnego sprawdzenia". Wtórował mu Roman Giertych, według którego w ciągu ostatnich kilkunastu lat nie tylko Porozumienie Centrum - poprzednia partia braci Kaczyńskich - było poddawane inwigilacji ze strony służb specjalnych i wymiaru sprawiedliwości. - Cały szereg działań było podejmowanych choćby w okresie funkcjonowania komisji śledczej ds. PKN Orlen ze strony i służb specjalnych i przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, wymierzonych w tych, którzy próbowali wyjaśniać najtrudniejsze afery gospodarcze i polityczne ostatnich lat - powiedział Giertych. - Ten układ, który został zawarty przy Okrągłym Stole, który był kontestowany zarówno przez pana Jarosława Kaczyńskiego, jak i przez pana Andrzeja Leppera, jak i przez mnie, bronił się w sposób, który wykraczał poza ramy demokratycznego państwa prawa. Bronił się poprzez służby specjalne, bronił się poprzez działania zbliżone do działania, które dzieją się obecnie w Republice Białorusi - mówił Giertych.