Wniosek o ukaranie Pitery złożył Eugeniusz Kłopotek (PSL), tłumacząc, że nie doczekał się od posłanki PO przeprosin za pomówienie. W połowie września Pitera zarzuciła Kłopotkowi protekcję i występowanie w jednostkowym interesie biznesmena domagającego się wytyczenia drogi łączącej jego stację benzynową z planowanym odcinkiem trasy S-5 koło Bydgoszczy. Kłopotek stwierdził, że Pitera go pomówiła i zażądał publicznych przeprosin. Ta jednak tego nie zrobiła. Składając wniosek do komisji etyki Kłopotek argumentował , że oczekiwał "zwykłego słowa przepraszam za zbyt pochopne pomówienie". Komisja etyki może posłowi zwrócić uwagę, udzielić upomnienia lub nagany. Jednocześnie komisja etyki odrzuciła wniosek klubu PiS o ukaranie Sławomira Kopycińskiego (Lewica) za jego wypowiedzi na temat usprawiedliwień posłów PiS za nieobecność podczas czerwcowego i lipcowego posiedzenia Sejmu, kiedy to Prawo i Sprawiedliwość w proteście zbojkotowało głosowania. Na wrześniowej konferencji prasowej Kopyciński mówił, że to wstyd, iż parlamentarzyści PiS w ten sposób próbują rozwiązać problem swojej nieobecności. "Panowie z PiS, wstyd, po prostu wstyd. Wstyd, że kłamiecie, a w tym wypadku kłamiecie dla trzystu złotych" - ocenił poseł Lewicy. Komisja oddaliła także wniosek Tomasza Kamińskiego (Lewica) o ukaranie wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego (PO) za jego wypowiedź na temat szefa SLD Grzegorza Napieralskiego. W lipcu wypowiadając się w TVN24 na temat podtrzymania przez Sejm weta prezydenta do noweli ustawy medialnej, Niesiołowski powiedział: "Jak śmie ten obrzydliwy załgany hipokryta, ten obłudnik Napieralski, mówić, że nie dali legitymacji partyjnej telewizji. A Urbański to nie jest legitymacją partyjną, a Pospieszalski i cały ten PiS-owski, lizusowski spektakl to nie jest legitymacja partyjna?".