Chodzi o wypowiedź szefa RP, gdy na pytanie o ocenę zamieszek do jakich doszło 11 listopada ubiegłego roku powiedział: "To jest jedna wielka ściema Jarosława Kaczyńskiego, który marzy o zamieszkach i o tym, że one przywrócą go do władzy. (...) Tego typu wypowiedzi, jak Jarosława Kaczyńskiego na podstawie antyniemieckich fobii są najgorszym, w najbardziej podłym faszyzującym stylu". Wniosek o ukaranie Palikota złożył Marcin Mastalerek (PiS). Jego zdaniem szef Ruchu Palikota, tą wypowiedzią w mediach naruszył zasady etyki poselskiej. Jak podkreśliła Witek swoimi wypowiedziami Palikot naruszył godność innych osób. - Wysuwał bezpodstawne oskarżenia i niemerytoryczne argumenty - powiedziała przewodnicząca komisji. Dodała, że Palikot nie był obecny na posiedzeniu. - Nie skorzystał z okazji, aby złożyć jakieś wyjaśnienia. Nie dał nam szansy zadania pytań - zaznaczyła. - Jestem dumny z tego. Proszę o jeszcze bardziej surowy wymiar kary - powiedział Palikot, komentując decyzję komisji etyki. Wyraził nadzieję, że będzie "wielokrotnie ukarany z powodu Jarosława Kaczyńskiego". - To dobrze, że Palikot dostał naganę za haniebną wypowiedź. Mam jednak wątpliwości, czy powstrzyma go to przed dalszymi haniebnymi wypowiedziami, bo właśnie z nich zrobił metodę uprawiania przez siebie polityki - powiedział z kolei PAP Mastalerek.