Paweł Kukiz był gościem Roberta Mazurka w Porannej Rozmowie RMF FM. Jednym z tematów rozmowy była komisja, która miałaby wyjaśnić sprawę podsłuchiwania za pomocą systemu Pegasus. Kukiz stwierdził, że w takim gremium nie może być przewagi ani PO, ani PiS. Jak wyjaśniał, komisja ma objąć zasięgiem swoich prac okres rządów zarówno Platformy jak i Prawa i Sprawiedliwości. I dodał: - Nie powinien być przewodniczącym tej komisji żaden człowiek, który jest jakiś sposób jest powiązany z tymi partiami. O komisji ds. podsłuchów, działającej w Senacie, Paweł Kukiz mówi: "To nie jest żadna komisja". Pytany, czy stawi się na jej posiedzenie, jeśli dostanie zaproszenie, odpowiada, że tak. - Prawdopodobnie poszedłbym tylko i wyłącznie po to, by odczytać ekspertyzę, która wyklucza rewelacje Kołodziejczaka, który twierdzi, że wyniosłem z komisji ds. służb specjalnych jakieś tajne informacje. Mówi głupoty - stwierdził rozmówca Roberta Mazurka. Kukiz: Mam wątpliwości, kto kieruje NIK-iem: Banaś czy jego syn W internetowej części rozmowy w rmf24.pl i Interii Paweł Kukiz mówił o Najwyższej Izbie Kontroli i jej prezesie Marianie Banasiu.- Na wszystkich spotkaniach, w których uczestniczyłem - to były dwa czy trzy spotkania z Banasiem - w każdym tym spotkaniu uczestniczył syn i właściwie to on prowadził te spotkania. Odnoszę wrażenie, kiedy widzę pana Banasia i jego występy w różnych mediach, że mówi "synem", że to nie on mówi, tylko jego syn - stwierdził lider Kukiz'15. Dodał, że razi go sytuacja, kiedy podczas spotkania w Najwyższej Izbie Kontroli "rozmawiał bardziej z synem, niż szefem NIK-u". - Nie bardzo więc wiem, kto tym NIK-iem kieruje - mówił Kukiz. Dodał jednak, że podczas ewentualnego głosowania w sprawie pozbawienia immunitetu Mariana Banasia wstrzyma się od głosu.