We wtorek wieczorem Prawo i Sprawiedliwość opublikowało nagranie z oświadczeniem lidera partii. Wicepremier Jarosław Kaczyński skomentował w nim protesty po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. - Ten wyrok stał się dzisiaj powodem albo pretekstem do gwałtownych wystąpień społecznych, które przebiegają w wyjątkowym czasie. Mamy ciężkie stadium epidemii. Mamy stan, w którym wszelkiego rodzaju zgromadzenia powyżej pięciu osób są zakazane. Mamy stan, w którym te demonstracje z całą pewnością będą kosztowały życie wielu ludzi - mówił. Zdaniem Kaczyńskiego wzywający do wystąpień, "ale też ci, którzy w nich uczestniczą, sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, a więc dopuszczają się poważnego przestępstwa". - Władze mają nie tylko prawo, ale i obowiązek przeciwstawianie się tego rodzaju wydarzeniom - stwierdził. Zachęcił także członków PiS oraz sympatyków partii, by "bronili kościołów". "Zachęcanie do wojny domowej to nowa jakość przekazu" Oświadczenie wicepremiera skomentowało wielu polityków i działaczy społecznych. Zdaniem Marcina Kierwińskiego z PO "Jarosław Kaczyński nie zaskoczył". "Jedyne, co potrafi to szerzenie zła i nienawiści. Ale zachęcanie do wojny domowej, to już nowa jakość jego przekazu. Stoimy murem za kobietami! Nie damy się zastraszyć" - napisał na Twitterze. Inna posłanka tej partii, Izabela Leszczyna, uznała, że to "przerażające". "Kaczyński naprawdę oszalał! Wezwał swoich wyznawców do walki z protestującymi kobietami i młodzieżą! Wypowiedział wojnę społeczeństwu, tak?" - pytała. Kaleta: Ludzie mają bronić tego, co dla nich cenne Odpowiedział jej Sebastian Kaleta, poseł klubu PiS i wiceminister sprawiedliwości. Stwierdził, że wicepremier "wezwał do obrony przed dziczą, która atakuje kościoły". "Ludzie mają prawo bronić tego, co dla nich cenne. Taka zasadnicza różnica. Przerażające jest, że wy (Platforma Obywatelska - red.) do tych ataków zachęcacie, nakręcacie licząc na polityczne zyski, a agresorów traktujecie jak zwykłych protestujących" - ocenił. Polityk Lewicy Maciej Konieczny napisał z kolei: "Jarosław Kaczyński zawezwał właśnie do formowania oddziałów ORMO". "Jarek, ani w Tobie Boga, ani honoru, ani ojczyzny" Według Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, wicemarszałek Sejmu z ramienia PO Jarosław Kaczyński jest przerażony. "Przestraszył się skali protestów. Teraz za wszelką cenę chce utrzymać władzę grając bezpieczeństwem obywateli. Ci, którzy napuszczają ludzi przeciwko sobie okrywają się hańbą. I nie powinni rządzić ani jednego dnia dłużej!" - napisała na Twitterze. "Skrajnie cyniczny, pozbawiony zasad" Według prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego Jarosław Kaczyński "właśnie postanowił dolać oliwy do ognia". "Skrajnie cyniczny człowiek, pozbawiony jakichkolwiek zasad, najpierw rozpętał piekło w środku epidemii, a teraz eskaluje konflikt" - napisał na Facebooku. Głos zabrał również Władysław Frasyniuk, były działacz opozycji antykomunistycznej w czasach PRL. W mediach społecznościowych zwrócił się do Kaczyńskiego."Jarek, ani w Tobie Boga, ani honoru, ani ojczyzny. Za wzór postawiłeś sobie (Wojciecha) Jaruzelskiego i jak Jaruzelski skończysz" - stwierdził. Jaruzelska wspomniała o swoim ojcu. "Ku przestrodze" Postać Wojciecha Jaruzelskiego przywołała także jego córka Monika. W tweeterowym wpisie zamieściła fragment wystąpienia swojego ojca z 13 grudnia 1981 r., gdy ogłaszał wprowadzenie w Polsce stanu wojennego. "Ku przestrodze... Tylko, że wtedy nie byliśmy w pełni suwerennym państwem" - przypomniała Monika Jaruzelska. "Kaczyński wzywa swoich sympatyków do obrony kościołów 'za wszelką cenę'. Jak to nie jest wezwanie do tworzenia bojówek i wojny domowej to nie wiem co to jest. Czeka nas junta religijna w Banana Republic of Poland" - napisał z kolei działacz społeczny Jan Śpiewak.