"Debata była wyrównana, mieliśmy do czynienia z remisem, ale ze wskazaniem na prezydenta Komorowskiego. Debata nie miała przełomowego charakteru, raczej utwierdziła zwolenników obydwu kandydatów do poparcia Dudy i Komorowskiego, być może następna debata będzie miała inny charakter" - powiedział Miller w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie. Jak ocenił, w telewizyjnej debacie starli się przedstawiciele dwóch prawicowych bloków, a dowodem, że są to przedstawiciele prawicy, jest m.in. fakt, że w debacie nie została poruszona tematyka stosunków państwo-Kościół, czy rosnących dysproporcji dochodów Polaków. Miller przypomniał też, że sobotni zarząd krajowy SLD zdecydował, iż Sojusz nie poprze żadnego z kandydatów w II turze wyborów prezydenckich. "Komorowski i Duda nie reprezentują wartości, ani programów lewicowych, nasi sympatycy i wyborcy podejmą decyzje suwerenne, zgodne ze swoimi poglądami i swoją własną oceną" - zaznaczył szef SLD. Jego zdaniem, w ostatnim tygodniu kampanii obaj kandydaci będą prowadzili "zaciętą walkę o każdy głos".