4-miesięczne dziecko nie miało na ciele śladów bicia. Policjanci nie wykluczają więc, że uraz powstał w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Dokładnie obejrzeli w sobotę mieszkanie rodziców dziecka i rozmawiali z sąsiadami. Późnym wieczorem funkcjonariusze przesłuchali też matkę, która ze swoim dzieckiem pojechała do szpitala w Szczecinie. Kobieta zeznała, że nie było jej w domu, gdy powstały obrażenia u dziecka. Jak dowiedziała się reporterka RMF FM, powołany ma być biegły, który ustali, jak doszło do urazu. (mn) Aneta Łuczkowska