Inicjatywa ma szansę powodzenia, jeżeli w Sejmie poprze ją, oprócz PiS i PSL, także PO. W październiku ubiegłego roku, po odrzuceniu przez Sejm projektu, który poparło pół miliona osób, Kropiwnicki zapowiedział ponowienie inicjatywy i oświadczył, że tym razem chce zebrać milion podpisów poparcia. Na początku stycznia projekt ustawy o ustanowieniu święta Trzech Króli dniem wolnym od pracy ponownie trafił do Sejmu, później przez trzy miesiące trwało zbieranie podpisów osób popierających inicjatywę. W sumie jest ich ponad 900 tysięcy (wymagane jest co najmniej 100 tysięcy). Inicjatorzy projektu podkreślają, że święto Trzech Króli - 6 stycznia - jest najstarszym ze świąt chrześcijańskich, a katolicy mają w tym dniu obowiązek uczestniczenia we mszy św. tak jak w niedzielę. Obecnie jako dzień wolny od pracy obchodzone jest w dziewięciu krajach UE m.in. w Niemczech, Grecji, Hiszpanii, Włoszech, Austrii, a także w Szwecji i Finlandii. Podobnie swój projekt uzasadnia PiS. Jak tłumaczył w styczniu Antoni Macierewicz (PiS), ma on być "wsparciem" dla inicjatywy Kropiwnickiego.