- Agresywni cudzoziemcy, znajdujący się za techniczną barierą, kilkukrotnie zaatakowali polskie służby. W wyniku agresywnych zachowań poszkodowanych zostało dwóch żołnierzy, których przewieziono do szpitala - przekazał w rozmowie z PAP Michał Bura z zespołu prasowego Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. Funkcjonariusz dodał, że migranci mieli ze sobą niebezpieczne przedmioty i narzędzia, którymi rzucali w kierunku żołnierzy. Dwóch z nich doznało urazu twarzy. - Do ataku doszło w nocy z wtorku na środę. Ranni żołnierze zostali zaopatrzeni w szpitalu i wrócili do służby - przekazała Interii mjr Magdalena Kościńska z 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. Głos w sprawie zabrało także Ministerstwo Obrony Narodowej. "Informujemy, że dziś żaden z żołnierzy Wojska Polskiego pełniących służbę na granicy polsko-białoruskiej nie został ranny" - przekazały służby prasowe. Straż Graniczna przekazała w czwartkowy poranek, że w ciągu ostatnich dwóch dni doszło do ponad 310 prób nielegalnego przedostania się do Polski. Cztery osoby zostały zatrzymane pod zarzutem "pomocnictwa", udzielono pomocy czterem cudzoziemcom. Groźne incydenty przy granicy. Premier zapowiada "strefę buforową" Liczba niebezpiecznych incydentów w pobliżu polsko-białoruskiej rośnie. We wtorek jeden z migrantów podczas próby forsowania granicy ugodził nożem polskiego żołnierza. Mundurowy trafił do szpitala w Hajnówce. Tego samego dnia dwa ataki na jej funkcjonariuszy odnotowała też Staż Graniczna. Jeden funkcjonariusz został uderzony butelką, drugi - zaatakowany nożem przytwierdzonym do długiego kija. Kilkanaście godzin po tych zdarzeniach na granicę przyjechał premier. Po spotkaniu ze służbami Donald Tusk ogłosił, że przy granicy z Białorusią przywrócona zostanie strefa buforowa o szerokości "mniej więcej 200 metrów". - Nie mamy do czynienia z żadnymi azylantami. Mamy do czynienia z bardzo sprawną, zorganizowaną akcją łamania polskiej granicy i prób destabilizacji państwa. Wśród nas nikt nie ma wątpliwości z jakim charakterem działań mamy do czynienia i że nie przypadkowo ta agresja jest coraz większa. Nie chodzi o żadną pomoc migrantom ze strony Rosji czy Białorusi, tylko o zorganizowanie coraz to bardziej zaawansowanych metod wojny hybrydowej i destabilizacji państwa polskiego i całej Europy - powiedział szef rządu. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!