Kilkanaście osób rozpoczęło w środę strajk głodowy w szpitalu im. Kopernika w Łodzi. Na terenie placówki wyznaczono specjalną salę dla osób, które zgłosiły chęć uczestnictwa w strajku głodowym. Według organizatorów akcji, w sali będzie mogło przebywać około 20 osób, a chętnych do udziału w strajku jest dwa razy więcej. Jak poinformował przewodniczący OZZL na Podkarpaciu, Zdzisław Szramik, lekarze z tego regionu nie przystępują do głodówki. - Ten rząd nie jest wart takiej ofiary, abyśmy narażali własne zdrowie - wyjaśnił decyzję Szramik. Sytuacja na Podkarpaciu nie zmieniła się od ubiegłego tygodnia. Nadal strajkują lekarze w 21 szpitalach z 27, w tym pięciu wojewódzkich oraz w większości przyszpitalnych poradni specjalistycznych i jednym ZOZ ambulatoryjnym. W szpitalach w Nowej Dębie i Kolbuszowej lekarze mają w piątek złożyć wypowiedzenia. W 10 innych szpitalach w regionie wypowiedzenia złożyło już ponad 600 lekarzy. Ok. 70 szpitali i ZOZ-ów strajkuje w środę, według danych OZZL, w województwie śląskim. Od poniedziałku głodówkę mają podjąć lekarze z dwóch szpitali w Sosnowcu, jednego w Dąbrowie Górniczej (tam wraz z pielęgniarkami), oraz jednej z klinik Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu. Dotychczas w województwie śląskim zebrano wypowiedzenia i pełnomocnictwa do ich złożenia od 1065 lekarzy. W Lubelskiem absencyjny strajk rozpoczęli lekarze ze szpitala w Kraśniku. Nadal strajkuje szpital w Chełmie, a w Opolu Lubelskim lekarze nie wypełniają dokumentów dla NFZ. Na Warmii i Mazurach w środę strajk kontynuują dwa szpitale: powiatowy w Działdowie i wojewódzki w Elblągu. Lekarze pracują jak na ostrym dyżurze, nie przeprowadzają planowanych zabiegów, przyjmują jedynie pacjentów w stanach zagrożenia życia. W Pomorskim Centrum Zdrowia Publicznego, w województwie strajkuje w środę 17 z 31 szpitali. Protest rozpoczął się w placówce w Sztumie. Na godziny popołudniowe zaplanowano posiedzenie zarządu wojewódzkiego OZZL, gdzie jak poinformował jego szef Andrzej Sokołowski zapaść mogą decyzje o dalszym przebiegu strajku. W województwie podlaskim wciąż strajk prowadzony jest w szpitalach w Suwałkach, Bielsku Podlaskim i Łomży. W Łomży, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, nie doszło do porozumienia między dyrekcją a strajkującymi lekarzami. Chodziło o to, że dyrektor nie gwarantował wszystkim lekarzom kontraktów. Wobec fiaska rozmów dyrektor łomżyńskiej placówki Marian Jaszewski poinformował, że za kilka dni ogłosi konkurs dla lekarzy, którzy zechcą pracować w Łomży na kontraktach. Na Dolnym Śląsku nadal strajkuje 17 szpitali na 70, w tym 7 w samym Wrocławiu. Najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu wypowiedzenia z pracy złożą lekarze ze szpitala w Głogowie. Natomiast w przyszłym tygodniu wypowiedzenia chcą składać lekarze z dwóch szpitali w Wałbrzychu. Do tej pory w woj. dolnośląskim wypowiedzenia z pracy złożyli lekarze ze szpitala w Jeleniej Górze - połowa personelu (59 lekarzy) i lekarze ze szpitala w Lubinie - prawie cały personel (ok. 70 lekarzy). Jak poinformował wiceprzewodniczący OZZL na Dolnym Śląsku Wojciech Sulka, nikt z lekarzy "póki co nie planuje rozpoczynać głodówki". W Małopolsce sytuacja strajkowa nie uległa zmianie. Nadal strajkują 24 zakłady opieki zdrowotnej, a w pięciu szpitalach Małopolski, obejmujących trzy tysiące łóżek, lekarze już złożyli wypowiedzenia. - O kolejnych zwolnieniach zadecydują lekarze do końca czerwca - powiedziała w środę rzeczniczka małopolskiego związku zawodowego lekarzy Janina Lankosz-Lauterbach. W woj. zachodniopomorskim czynnego protestu lekarzy praktycznie nie ma, ponieważ większość spośród 5100 lekarzy i stomatologów pracuje na kontraktach, a taka forma zatrudnienia wyklucza możliwość strajkowania. Jedyną placówką w regionie, w której od paru tygodni prowadzony jest strajk, pozostaje wciąż szpital kliniczny przy Unii Lubelskiej w Szczecinie, należący do Pomorskiej Akademii Medycznej. W regionie kujawsko-pomorskim większość lekarzy jest zatrudniona na podstawie tzw. kontraktów, co uniemożliwia im podejmowanie akcji strajkowej. Wszystkie szpitale i przychodnie w środę pracowały normalnie. Związki zawodowe, reprezentujące pracowników Szpitala Wojewódzkiego w Toruniu zatrudnionych na podstawie umów o pracę, weszły w spór zbiorowy z dyrekcją placówki, domagając się blisko 40 proc. podwyżki płac. Ponieważ, zdaniem dyrekcji, postulat jest niemożliwy do zrealizowania, przeprowadzone zostanie w środę referendum w sprawie podjęcia czynnej akcji protestacyjnej. W środę rano do akcji strajkowej włączyli się lekarze Szpitala ZOZ Nowe Miasto przy ul. Kurlandzkiej w Poznaniu. W Wielkopolsce strajkuje 17 z 60 szpitali. Różne formy protestu obejmują w sumie 50 wielkopolskich szpitali - poinformowała przewodnicząca OZZL w Poznaniu, dr Halina Bobrowska. W Lubuskiem strajk prowadzą jedynie lekarze ze szpitala w Drezdenku, m.in. na kilku oddziałach nie wypełniają dokumentacji dla NFZ. Pozostałe lecznice nadal nie przyłączyły się do ogólnopolskiego protestu medyków - poinformował szef lubuskiego oddziału OZZL. W Świętokrzyskiem zarząd wojewódzki OZZL ma zadecydować w sprawie ewentualnego strajku głodowego lekarzy w niektórych szpitalach.