Prokuratura kolejny raz zmodyfikowała zarzuty dla podejrzanych małżonków P. - Liczba pokrzywdzonych wzrosła już do ok. 10,5 tys. osób. Wszystkie te osoby zostały zawarte z imienia i nazwiska w zarzutach wraz ze wskazaniem wysokości doznanych przez nie strat - wyjaśnił Kopania. Według śledczych oboje podejrzani ponownie nie przyznali się do zarzucanych czynów i odmówili składania wyjaśnień. W najbliższym czasie prokuratura ma wystąpić do sądu z wnioskiem o przedłużenie aresztu dla Katarzyny P. (obecnie jest aresztowana do 15 stycznia 2014 r.). Marcin P. ma przebywać w areszcie do końca lutego. Kopania przyznał, że grono ekspertów z zespołu zarządzania ryzykiem nadużyć spółki Ernst&Young Audit kończy przygotowywanie kompleksowej analizy finansowo-ekonomicznej dotyczącej spółek grupy Amber Gold. Ma ona trafić do prokuratury do końca roku. Opinia ma służyć w ustaleniu faktycznych źródeł finansowania działalności spółki, sposobu i poziomu osiąganych przez nią zysków, jak również struktury ponoszonych wydatków. Ekspertyza dotyczyć także będzie przepływów finansowych pomiędzy spółkami wchodzącymi w skład tzw. grupy Amber Gold. Według łódzkiej prokuratury Marcin P., działając wspólnie i w porozumieniu z żoną, w ramach tzw. piramidy finansowej doprowadził ponad 10,5 tys. klientów Amber Gold do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości ok. 668 mln zł. Przyjęto, że oboje działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu. Marcin P. jest podejrzany o 17 przestępstw, a jego żonie zarzucono popełnienie 12. Prokuratura - obok oszustwa znacznej wartości - zarzuca im m.in. prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej, poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach o podwyższeniu kapitału zakładowego kilku spółek grupy Amber Gold, naruszenie ustawy o rachunkowości oraz kodeksu spółek handlowych. Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce, działała od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia ub. r. firma ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.