Spór dotyczy atrakcyjnego terenu w Olsztynie - 24 hektarów nad największym jeziorem w mieście - Krzywym. Zwrotu nieruchomości domaga się były przesiedleńca Jan Bolewski, który od 1978 r. mieszka w Niemczech. Obecnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozpatrywał skargę gminy Olsztyn na decyzję szefa MSWiA o unieważnieniu komunalizacji ziemi. Po wyjeździe Bolewskiego do RFN, ziemię przejął Skarb Państwa, a następnie w procesie komunalizacji właścicielem terenu stała się gmina. To ona jest wpisana jako właściciel nieruchomości do księgi wieczystej. Minister SWiA uznał jednak w ub. roku, że decyzja o komunalizacji jest nieważna. Z taką decyzją nie zgodziła się gmina, która złożyła skargę. 6 marca WSA w Warszawie odrzucił skargę gminy. Jak powiedziała rzeczniczka urzędu miasta w Olsztynie Aneta Szpaderska, gmina wystąpiła teraz do WSA o uzasadnienie na piśmie tego orzeczenia. Po zapoznaniu się z nim podejmie decyzję, czy występować ze skargą kasacyjną do NSA na to orzeczenie. Bolewski może ubiegać się o zwrot ziemi Według pełnomocnika Jana Bolewskiego, mecenasa Bolesława Senyszyna, jeśli gmina nie skorzysta z takiej możliwości, to wówczas Sąd Rejonowy w Olsztynie będzie mógł w końcu wznowić zawieszone od 2007 roku postępowanie dotyczące wpisania Bolewskiego jako właściciela ziemi nad jeziorem Krzywym w księdze wieczystej nieruchomości. Będzie to już ostatnie postępowanie dotyczące zwrotu nieruchomości. Bolewski rozpoczął starania o zwrot ziemi w 2007 roku. Jedno rozstrzygnięcie sądowe zakończone po myśli Bolewskiego jest już prawomocne. Sąd Okręgowy w Olsztynie orzekł, że Skarb Państwa nie uzyskał własności nieruchomości nad jeziorem Krzywym w Olsztynie po wyjeździe rodziny Bolewskich w 1978 roku na stałe do Niemiec i Jan Josef Bolewski, jako jedyny spadkobierca swoich rodziców, może ubiegać się o zwrot ziemi. Orzekając o tym, że Bolewski może ubiegać się o zwrot ziemi, Sąd Okręgowy w Olsztynie ocenił, że nieruchomość nad jeziorem Krzywym nie przeszła na rzecz Skarbu Państwa z mocy prawa, tzn. na podstawie ustawy z 14 lipca 1961 r. o gospodarce terenami w miastach i osiedlach. Sąd uznał wtedy, że nie zostały spełnione przesłanki z ustawy, tak by nieruchomość mógł nabyć Skarb Państwa. Po pierwsze, chodziło o to, że ojciec powoda, ale także on sam, nigdy nie utracili obywatelstwa polskiego. Decyzja prezydenta Olsztyna nieważna W 2009 roku minister SWiA uznał za nieważną decyzję prezydenta Olsztyna z 1979 o pozbawieniu obywatelstwa polskiego ojca Bolewskiego. Orzekł, że podjęto ją z rażącym naruszeniem prawa. Sąd podkreślił, że nie została spełniona także druga przesłanka, w myśl której Skarb Państwa mógłby przejąć nieruchomości po wyjeździe Bolewskich. Chodzi o to, że nieruchomość ta nie należała do ojca Bolewskiego przed 1 stycznia 1945 roku. Zgodnie z prawem, utrata nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa dotyczy osób, które zachowały nieruchomość należącą do nich przed 1 stycznia 1945 roku. Tymczasem ojciec powoda nabył nieruchomość dopiero 4 lutego 1949 roku. Wobec niespełnienia obu przesłanek nieruchomość nie przeszła na rzecz Skarbu Państwa po wyjeździe Bolewskich do Niemiec - uznał sąd. Jeśli zatem w myśl przepisów nieruchomość nie przeszła na rzecz Skarbu Państwa, to niezgodna z prawem była późniejsza jej komunalizacja. Minister SWiA na wniosek Bolewskiego uznał w 2011 roku, że przejęcie przez gminę terenu jest nieważne. Atrakcyjny teren nad jeziorem Po wyjeździe do Niemiec w 1978 r. nieruchomość Bolewskich przejął Skarb Państwa, a w 1992 roku w wyniku komunalizacji przejęła ją gmina Olsztyn. I to ona jest wpisana do księgi wieczystej. Jest tam jednak zastrzeżenie mówiące o tym, że gmina nie może dysponować tym terenem do czasu rozstrzygnięcia sądowego. Chodzi o 24-hektarowy atrakcyjny teren nad największym jeziorem w Olsztynie - Krzywym. Znajduje się na nim obecnie m.in. las miejski i tereny rekreacyjno-sportowe. Wartość ziemi sam Bolewski określił w pozwie sądowym na 600 tys. zł. Sprawa Bolewskiego jest kolejną na Warmii i Mazurach próbą odzyskania przez spadkobierców ziemi pozostawianej przez tzw. późnych przesiedleńców, którzy wyjechali na stałe do Niemiec. Mężczyzna ma podwójne obywatelstwo - polskie i niemieckie.