Przypomnijmy, że we wtorek 10 stycznia Senat Uniwersytetu Jagiellońskiego przyjął uchwałę w sprawie poszanowania ładu demokratycznego w Polsce. "Z najwyższym niepokojem obserwujemy narastającą w Polsce polaryzację i radykalizację postaw i działań politycznych oraz coraz bardziej pogłębiający się podział społeczeństwa. [Apelujemy] do wszystkich stron sporu politycznego: o przywrócenie w Polsce cywilizowanej debaty i wiary w wartość wymiany opinii, w której będzie respektowana wolność słowa i odpowiedzialność za słowo, a racjonalność argumentów weźmie górę nad argumentami siły; o stanowienie prawa w poczuciu odpowiedzialności za dobro wspólne z poszanowaniem Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej; o poszanowanie niezawisłości instytucji sądowych, które są gwarantem bezstronnej oceny i respektowania prawa" - napisali naukowcy krakowskiej uczelni. W środę dużo ostrzejszą w przekazie uchwałę przyjęła Rada Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. W rezolucji krytycznie oceniono aktualny stan praworządności w Polsce. Uchwała wzywa również do solidarności środowiska prawniczego i zwołania Kongresu Prawników Polskich. "Rada Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego z narastającym zaniepokojeniem obserwuje coraz częstsze przypadki naruszania Konstytucji RP przez władzę ustawodawczą i wykonawczą. Podważają one standardy demokratycznego państwa prawa, których przyjęcie jest wielkim osiągnięciem Rzeczypospolitej i nieodzownym elementem przynależności do sfery cywilizacji zachodniej i Unii Europejskiej" - czytamy. Dalej możemy przeczytać, że w Polsce doszło do "paraliżowania Trybunału Konstytucyjnego", "ignorowania zasad przejrzystego, demokratycznego procesu stanowienia prawa", a "władza ma autorytarne zapędy". "Konieczna jest solidarność całego środowiska prawniczego" - napisano.