Według niego wpisy blogera o pseudonimie MatkaKurka ze stycznia 2013 r. sugerowały, że 120 tys. wolontariuszy brało udział w wielkim oszustwie. Przed sądem Owsiak składał wyjaśnienia odpowiadając na pytanie blogera, który sam podjął się swojej obrony. Na pytanie sądu, czy czytał teksty napisane przez blogera, szef WOŚP odparł, że się nie wgłębiał w ich treść, ale zapamiętał, że został nazwany hieną cmentarną i sprzeniewierzył 47 mln zł pieniędzy fundacyjnych. Oskarżony bloger pytał Owsiaka m.in. o historię powołania firm Złoty Melon i Mrówka Cała, z którymi związani są Owsiak i jego żona, i przepływy finansowe pomiędzy nimi a fundacją. Szef WOŚP tłumaczył, że firmy te powstały, by oddzielić działalność charytatywną od biznesowej. Mówił, że Złoty Melon zajmuje się m.in. organizowaniem kursów pierwszej pomocy, a Mrówka Cała produkcją programów telewizyjnych. Reprezentujący Owsiaka mecenas Jacek Zagajewski w rozmowie z PAP nie chciał zdradzić, jakiej kary będzie domagał się dla blogera. "Powiem o tym w mowach końcowych, na pewno nie będziemy domagali się kary więzienia" - mówił. Termin kolejnej rozprawy wyznaczono na 25 marca. Wówczas przed sądem będą zeznawali świadkowie powołani przez Owsiaka, w tym lekarze ze szpitali, do który trafił sprzęt zakupiony przez WOŚP. Bloger Piotr W. w październiku 2013 r. na pierwszym tzw. pojednawczym posiedzeniu sądu w tej sprawie przyznał, że jest autorem wpisów na temat Owsiaka oraz że w zamierzeniu miały one mieć charakter obraźliwy. Piotr W. w 2013 r. został już prawomocnie skazany za wpis obrażający premiera i prezydenta. Sąd uznał go za winnego, ale nie wymierzył kary, ustalając okres próby na rok. Za pomówienie za pomocą środków masowego komunikowania art. 212 Kodeksu karnego przewiduje karę grzywny lub ograniczenia wolności albo więzienia do lat dwóch.