Kolejna ofiara taksówek "na aplikację". Posłanka: Nie było wolnego patrolu policji
Posłanka PO Aleksandra Gajewska poinformowała o kontakcie z kolejną ofiarą przemocy seksualnej w taksówkach "na aplikację". - Udostępniła trasę przejazdu i powiadomiła koleżankę. Ta zadzwoniła pod numer 112, ale... nie było wolnego patrolu, by zainterweniować. Nie mogę tego udowodnić, ale jeszcze nie zdarzyło mi się, by przy weryfikacji takich kwestii powstały rozbieżności - zaznacza w rozmowie z Interią.
O sprawach molestowania seksualnego przez kierowców tzw. taksówek "na aplikację" zrobiło się głośno w ubiegłym roku. Opisaliśmy wtedy przypadek Noemi, jednej z ofiar.
- Miałam sen, że ktoś dotyka mnie po kroczu i pośladkach. Gdy otworzyłam oczy, dotarło do mnie, że to dzieje się naprawdę. Zaczęłam krzyczeć - opowiadała Interii 28-latka. Kierowca wywiózł ją na obrzeża Warszawy, wykorzystując fakt, że zasnęła.
Rozmawialiśmy też z Weroniką, którą to kierowca taksówki "na aplikację" "wywiózł w pole i zaproponował seks".
- Napisał o tym... w translatorze. Byłam w zbyt dużym szoku, by uciekać. Na szczęście, nic mi nie zrobił. Nigdy później nie jeździłam sama - wspominała.
Pomocą ofiarom przemocy na tle seksualnym zainteresowała się m.in. posłanka PO Aleksandra Gajewska. W marcu ubiegłego roku zorganizowała w Sejmie debatę dotyczącą bezpieczeństwa w taksówkach zamawianych online. Regularnie przypomina też rządzącym o potrzebach zmian w legislacji.
W środę poinformowała o rozmowie z kolejną ofiarą molestowania. To nastolatka z Poznania, której sprawę opisała w lipcu ubiegłego roku (wtedy też doszło do ataku) lokalna "Wyborcza".