O planie utworzenia takiej komisji poinformował wiernych w niedzielę w odczytanym w kościołach oświadczeniu . Związane to jest z ujawnieniem nazwisk księży przez ks. Henryka Jankowskiego. - Musimy troszczyć się o pełna prawdę i dlatego powołam w najbliższym czasie Komisję składającą się z kapłanów i świeckich, która w ramach obowiązującego ustawodawstwa zbada materiały na które powołuje się strona publikująca nazwiska kapłanów gdańskich - napisał Gocłowski. Dodał, że w ostatni piątek spotkał się osobiście z kapłanami. - W czasie spotkania złożyli mi, po dłuższej rozmowie oświadczenia, iż nigdy nie podpisywali zobowiązań, dotyczących współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Nigdy też nie składali doniesień na Wspólnotę Kościoła, czy na poszczególnych wiernych świeckich czy kapłanów, a więc nigdy też nie pobierali jakichkolwiek gratyfikacji - oświadczył metropolita. Podkreślił, że oświadczenia kapłanów potwierdzają jego dobrą opinię o ich życiu i pracy. - Budowali kościoły, podejmowali inne prace, które zawsze łączyły się z ludzkim środowiskiem, a więc musieli kontaktować się z komunistyczną administracją, która dziś zza grobu formułuje zarzuty - napisał Gocłowski. W skład komisji, jaka zajmie się analizą dokumentów, dot. duchownych, których nazwiska ujawnił Jankowski, mają wejść księża i naukowcy. Prałat Jankowski ujawnił w ub. tygodniu nazwiska inwigilujących go w ramach akcji "Zorza" 37 tajnych współpracowników SB, w tym 9 duchownych. Są wśród nich biskup włocławski Wiesław Mering i wikariusz generalny kurii gdańskiej ks. Wiesław Lauer oraz kilku księży z Trójmiasta. Duchowni nie komentują tych informacji lub im zaprzeczają.