. Marketingowcy podpowiadają w nich politykom, co mają mówić. W przekazach często atakowany jest prezydent i . - To standardowe narzędzie pracy, klasyczny monitoring opinii, wydarzeń, komentarzy pojawiających się codziennie na scenie politycznej, nic więcej - mówił minister Sławomir Nowak. To nieprawda - twierdzi gazeta. "Dziennik" dotarł bowiem do kolejnego dokumentu przygotowanego przez rządowych marketingowców. Jest to nadesłana w środę instrukcja, jak odpowiadać na pytania dotyczące artykułu "Dziennika". Platforma chętnie skorzystała ze ściągawki. Językiem najnowszych "Przekazów Dnia" mówili w środę m.in. Zbigniew Chlebowski i minister Nowak.