W poniedziałek Kukiz ma złożyć odpowiedni wniosek do Rzecznika Praw Obywatelskich, który może skierować sprawę do TK. O swoich planach Kukiz poinformował na Facebooku. Według konstytucji bierne prawo wyborcze w wyborach do Sejmu ma każdy polski obywatel, który ukończył 21 lat i posiada czynne prawo wyborcze. Zdaniem Kukiza, kodeks wyborczy stworzony przez partie, odbiera to prawo obywatelom. "Do naszego komitetu wpłynęło ponad 4 tys. zgłoszeń kandydatów do Sejmu. Zgodnie z napisanym pod partyjne klany kodeksem wyborczym możemy wystawić na listach jedynie 920 osób. 3 tysiące potencjalnych kandydatów zostało pozbawionych biernego prawa wyborczego. Tak wygląda nasza demokracja, taki mamy system po 25 latach wolności" - czytamy w oświadczeniu muzyka. Zdaniem Kukiza, w Wielkiej Brytanii, gdzie obowiązują jednomandatowe okręgi wyborcze, żeby kandydować do Izby Gmin wystarczy zebrać 10 podpisów i wpłacić 500 funtów kaucji. "Tylko tyle. Nie trzeba żadnych list, komitetów, sztabów i zgody partyjnego wodza. Proste i transparentne reguły, sprawiedliwe i równe dla wszystkich" - napisał Paweł Kukiz. Kukiz po raz kolejny zaapelował także o udział we wrześniowym referendum. "Po raz pierwszy mamy szansę przywrócić Polskę obywatelom, przywrócić prawdziwą demokrację, w której obywatel jest pracodawcą polityka, a nie pańszczyźnianym chłopem partyjnej neoarystokracji. Nie możemy tej szansy zmarnować" - czytamy. Referendum odbędzie się 6 września. Polacy odpowiedzą na trzy pytania dotyczące wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych, finansowania partii politycznych z budżetu państwa i wprowadzenia zasady rozstrzygania wątpliwości podatkowych na korzyść podatnika.