Wciąż więc nie wiadomo, czy czekają nas przyśpieszone wybory czy jednak koalicja. Umówiliśmy się na następne spotkanie z Adamem Lipińskim i myślę, że to jest symboliczne i sympatyczne - mówił po spotkaniu sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna. Żadne konkretne zapowiedzi czy deklaracje nie padły. Do spotkania Lipiński-Schetyna miało dojść jeszcze w niedzielę; zostało jednak odwołane przez obu polityków, bo - jak wyjaśnił Schetyna - miało to być nieoficjalne spotkanie, a zrobiła się z tego wielka polityka, rozmowy w sprawie tworzenia koalicji. Nieoficjalnie wiadomo, że na spotkanie z Platformą naciskali niezadowoleni z wizji przyśpieszonych wyborów szeregowi członkowie PiS. Pojawia się więc pytanie, czy rzeczywiście spotkania PO-PiS mają do czegoś prowadzić, czy też jest to tylko uspokajający komunikat typu "przecież rozmawiamy". Nic więc dziwnego, że w Sejmie atmosfera przypomina halę odlotów lotniska, gdzie znużeni posłowie zastanawiają się, jaki lot zafunduje im Jarosław Kaczyński i do którego samolotu będą musieli wsiąść. Posłuchaj relacji reporterki RMF Agnieszki Burzyńskiej: