Witczak przekonywał, że protesty Koalicji Obywatelskiej mają "charakter merytoryczny w odróżnieniu do protestów składanych przez PiS". "PiS-owskie protesty wynikają z faktu, że PiS jest niezadowolony z wyników wyborów, porażka wyborcza PiS-u jest podstawą składanych przez PiS protestów wyborczych" - stwierdził Witczak. Poinformował, że KO złożyła do SN protest ws. trzech okręgów w wyborach do Senatu. "Dzisiaj wpłynął do SN protest, który obejmuje trzy okręgi senackie" - powiedział poseł. Według Marka Borowskiego protesty Koalicji zostałyby złożone niezależnie od tego, czy PiS złożyłby swoje. "To nie jest żadna odpowiedz na protesty PiS-u, ponieważ te nasze mają bardzo realny podstawy" - argumentował senator-elekt. Jak dodał, pierwszy protest KO wynika z pomyłki w jednym z okręgów dotyczącej loga umieszczonego na karcie do głosowania. Chodzi o okręg Jeleniej Góry (o sytuacji w okręgu nr 2 pisaliśmy TUTAJ), gdzie na karcie do głosowania przy nazwisku kandydata reprezentującego partię Polska Lewica znalazło się logo "Lewica". W ocenie Borowskiego wprowadzało to w błąd wyborców, ponieważ mogło sugerować związek kandydata z blokiem partii lewicowych startujących pod szyldem SLD (SLD, Wiosna, Lewica Razem). W wyborach do Senatu trzy komitety wyborcze: KO, SLD i PSL zawarły tzw. pakt senacki, na mocy którego w zdecydowanej większości okręgów udało im się wystawić przeciwko PiS jednego kandydata. Jak dodał, Borowski w tym samych okręgu oraz w okręgu pabianickim (nr 26) na kartach do głosowania do Senatu, przy nazwisku kandydata KO było logo prawidłowe, takie jakie KO złożyła. "Ono miało kształt kwadratu i instrukcja, która była na tej karcie, na dole, mówiła, że należy postawić znak 'x' przy nazwisku, nie z lewej strony, tylko przy nazwisku. I mamy dowody na to, zdjęcia kart, z których wynikało, że wiele osób mniej zorientowanych po zapoznaniu się z tą instrukcją, stawiało znak 'x' z prawej strony, czyli w tym kwadracie KO. Uważamy, że te głosy powinny być zaliczone, że te głosy były faktycznie głosami na kandydatów KO" - powiedział Borowski. Dodał, że KO kwestionuje głosowanie tylko w dwóch przypadkach, ponieważ tylko właśnie w tych dwóch przypadkach "analiza tych głosów może zmienić wynik, w pozostałych - nie". Kolejny wniosek KO dotyczy Łomży (okręg nr 59), gdzie - według Koalicji - Prawo i Sprawiedliwość już po upływie ustawowego terminu zgłosiło kandydaturę Marka Komorowskiego w miejsce zmarłego Kornela Morawieckiego. "Wybory w tych okręgach powinny być powtórzone" Podczas konferencji prasowej politycy KO zostali zapytani, czy chcą oni w tych okręgach unieważnienia wyborów. "Sąd będzie rozstrzygał w tej kwestii. Natomiast w naszej ocenie, wybory w tych okręgach powinny być powtórzone" - odpowiedział Witczak. Jak dodał, w okręgu łomżyńskim "jeden z kandydatów nie powinien w ogóle pojawić się na karcie do głosowania", a w przypadku pabianickim i jeleniogórskim "mamy do czynienia ze źle przygotowaną kartą do głosowania przez organy wyborcze, bądź też błędnie napisaną instrukcja na tych kartach do głosowania i niezaliczeniem głosów, które były na kandydatów KO oddane" - dodał poseł PO-KO.