Jak podała wtorkowa "Rzeczpospolita", pod koniec swojej kadencji prezydent Andrzej Duda dokonał kilku ułaskawień, w tym mężczyzny skazanego za przestępstwo seksualne wobec małoletniej córki. Jak wyjaśnił sam prezydent oraz później wiceszef jego kancelarii Paweł Mucha, akt łaski dotyczył skrócenia zakazu zbliżania do osób pokrzywdzonych, o co wystąpiły one same, a mężczyzna karę więzienia już odbył. KO żąda wyjaśnień "Wystąpiliśmy z wnioskiem o udostępnienie nam wszelkich informacji, akt sprawy, dokumentacji, które wyjaśnią nam, co stało za tym, że pan prezydent podjął taką, a nie inną decyzję" - mówiła Okła-Drewnowicz. Jej zdaniem "mówienie o tym, że jest to sprawa rodzinna, jest bardzo nieodpowiedzialne". "Nie, panie prezydencie, to nie są sprawy rodzinne, przez to, co pan zrobił, ofiary zgwałceń mogą czuć się zagrożone, bo sprawcy, czyli pedofile czy sprawcy przemocy mogą uzyskiwać w przyszłości akt łaski" - przekonywała. Arkadiusz Myrcha dopytywał, "jak mogło dojść do tak haniebnego czynu, jak ułaskawienie przestępcy skazanego za pedofilię?"."Chcemy mieć przede wszystkim dostęp do informacji, czym kierował się pan prezydent, podpisując taką, a nie inną decyzję. Ułaskawienie pedofila jest tak wyjątkowe i tak rzutujące na majestat prezydenta RP, że nie może się odbyć bez wyjaśnienia tej sprawy" - mówił Myrcha. "Liczymy że Kancelaria Prezydenta i pan prezydent jako pierwsi ujawnią pełną dokumentacji" - przekonywał. "Żądamy jawności w imieniu milionów Polaków" - dodał. Ziobro: Prezydent nie ułaskawił pedofila z ani jednego dnia kary Podczas konferencji zerwał się ulewny deszcz, co Okła-Drewnowicz skomentowała: "Nawet niebo płacze nad taką decyzją prezydenta". Do ułaskawienia mężczyzny odniósł się także minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który w piątek po południu odwiedził Przemyśl. Wcześniej minister odwiedził Rzeszów, gdzie również wypowiedział się na ten temat, podkreślając m.in., że prezydent Andrzej Duda "nie ułaskawił pedofila z ani jednego dnia kary". "Kłamstwem są stwierdzenia, że pedofil został ułaskawiony z kary, pan prezydent skorzystał tylko i wyłącznie z redukcji środka karnego w postaci zakazu kontaktowania się z rodziną" - powtórzył w Przemyślu Ziobro. Konferencję próbował zakłócić poseł Koalicji Obywatelskiej Marek Rząsa. Komentując ten fakt, minister stwierdził, że ostatnio widać "dużo agresji i przemocy stosowanej przez środowisko Rafał Trzaskowskiego". Przywołał w tym kontekście uniemożliwienie wiceszefowi MS Sebastianowi Kalecie wejścia na konferencję prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. "Gwałt psychiczny" na ofiarach Odnosząc się do sprawy ułaskawienia, Ziobro podkreślał, że obowiązkiem władz jest wzięcie pod uwagę oczekiwania ofiar. "One wręcz żądały, błagały, twierdziły, że państwo je represjonuje. Czy ja, jako Prokurator Generalny, w tej sytuacji mogłem odmówić im prawa głosu? (...) Uznałem, że nie mogę odmówić, że muszę okazać zrozumienie i poparłem ich wniosek. To samo zrobił pan prezydent, to samo wcześniej zrobiły niezawisłe sądy I i II instancji, to samo zrobili kuratorzy, to sami zrobili psycholodzy w aktach sprawy - wszyscy stwierdzili, że to jest najlepsze rozwiązanie dla ofiar" - wymieniał. "Dzisiaj te ofiary kierują prośbę również do stojącego tutaj pana posła, a także pana Rafała Trzaskowskiego, by nie grali cynicznie ich tragedią, by dali im spokój, pozwolili im żyć" - mówił. Jak ocenił, to, co robi się z ofiarami, to "gwałt psychiczny". "To, co PO robi w tej sprawie wobec gestu serca, jaki okazał pan prezydent, wobec stanowiska sądów niezawisłych, które tak bardzo sobie cenią zwykle posłowie PO (...) to jest bezduszność, to jest zimne, wyrachowane traktowanie tych ofiar" - mówił. Jego zdaniem, właśnie tego można spodziewać się po Rafale Trzaskowskim. "Cynizmu, zimnego wyrachowania, bezduszności, braku empatii" - powiedział. Warchoł: PO "frontem obrony pedofilów" Z kolei uczestniczący w konferencji wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł zaprezentował planszę, z której wynikało, że PO sprzeciwiała się zaostrzeniu kar dla pedofilów. Wymieniając projekty PiS, które nie uzyskały poparcia Platformy, Warchoł nazwał PO "frontem obrony pedofilów". Podkreślił przy tym, że walkę z przestępczością, a w szczególności z pedofilią "z determinacją, od wielu, wielu lat" toczy rząd Zjednoczonej Prawicy.